W branży ciężkiej motoryzacji rozpoczyna się prawdziwy przełom. Po kilku latach testów, planów i zapowiedzi, elektryczne wersje popularnych modeli w końcu wchodzą do sprzedaży. Tak też jest w przypadku DAF-a CF Electric, który czeka już u dealerów w Holandii, Belgii oraz zachodniej części Niemiec.
Według oficjalnych informacji, taki CF Electric może zaoferować zaledwie 100 kilometrów zasięgu. Czy więc elektryczna ciężarówka nadaje się do jakiejkolwiek eksploatacji? Wraz z końcem roku, DAF udzielił odpowiedzi na to pytanie. Firma podsumowała bowiem pracę sześciu przekazanych dotychczas egzemplarzy.
W ciągu ostatniego roku wszystkie sześć ciężarówek pokonało łącznie 150 tys. kilometrów. Wynik ten raczej nie zrobi wielkiego wrażenia, wszak podobny przebieg można pokonać rocznie jedną spalinową ciężarówką. DAF podkreśla jednak, że CF Electric jest pojazdem na bardzo krótkie dystanse. Dlatego też te łącznie 150 tysięcy traktowane jest jako pewien wyczyn.
Szczególnie pracowitym egzemplarzem okazał się ciągnik siodłowy CF Electric Space Cab z firmy transportowej Tinie Manders (zdjęcie nad tekstem). Ciężarówka ta jeździ z naczepą chłodniczą, obsługując lokalne trasy wokół Eindhoven. W drodze pozostaje przez 18 godzin na dobę, siedem dni w tygodni. Średni dobowy przebieg wynosi 250 kilometrów, a cały przejechany do grudnia dystans to 30 tys. kilometrów.
Jak łatwo policzyć, 250 kilometrów na dobę wymaga co najmniej trzech cykli ładowania. Dlatego też Tinie Manders musi odpowiednio planować swoje trasy i regularnie sprowadzać pojazd na bazę. Tam czeka szyba ładowarka 300 kW, pozwalająca przywrócić zapas energii w ciągu zaledwie 30 minut.
Jak natomiast wygląda to z punktu widzenia kierowcy? Na to pytanie odpowie poniższy film. Pokazuje on przejazd przez Amsterdam DAF-em CF Electric z firmy transportowej Simon Loos. Warto obejrzeć zwłaszcza te momenty, gdy nie ma żadnego podkładu muzycznego. Słychać wówczas jak nietypowo brzmi jazda elektryczną ciężarówką. Świetnym przykładem może być fragment między 21. a 24. minutą. Około 27. minuty mamy natomiast proces podpinania do ładowarki.
