Dwie ciężarówki wiozły łącznie 13 zwojów stali – ponad 100-tonowe ładunki zawaliły wiadukt

W czwartkowy wieczór, w półtoramilionowym, chińskim mieście Wuxi, doszło do zawalenia się wiaduktu. Szybko pojawiły się też informacje, że całe zdarzenie było spowodowane skrajnym przeładowaniem ciężarówki. Media donosiły o pojeździe ważącym niemal 200 ton, a o sprawie zaczęło się mówić na całym świecie.

Od tamtego czasu pojawiło się już sporo dodatkowych informacji. I tak na przykład okazało się, że to aż dwie, a nie jedna ciężarówka uczestniczyły w tym zdarzeniu. Oba pojazdy miały należeć do lokalnej firmy Wuxi Chenggong Transport Company, przewożąc na naczepach zwoje stalowej blachy.

Jako pierwsza przejechała ciężarówka z siedmioma zwojami. Udało się jej opuścić wiadukt i kontynuować przejazd w kierunku Szanghaju. Chwile później nadjechał jednak drugi zestaw i to właśnie pod nim zawaliła się droga. Był on co prawda nieco lżejszy, przewożąc „tylko” sześć zwojów. Niemniej, jak podaje chińska policja, nadal oznaczało to, że każda z ciężarówek miała ponad 100 ton samego tylko ładunku.

Źródło zdjęcia z miejsca zdarzenia: www.chinadaily.com.cn

Warto też dodać, że sprawa nie dotyczy specjalistycznych zestawów z wieloma rzędami kół. Ponad 100 ton ładunku miały przewozić najzwyklejsze zestawy z naczepami-platformami. Podobno w Chinach takie historie się zdarzają, nieprzerwanie od lat 80-tych. Władze co prawda próbują z nimi walczyć, lecz nadal nie brakuje „odważnych” kierowców i przewoźników.

Tak ciężkie zestawy potrafią wprawiać wiadukty w bardzo poważne drgania. Jednocześnie sama jakość dróg pozostawia wiele do życzenia. Ten, który zawalił się w czwartek, był już podobno oznaczony jako wymagający remontu. Statystyki wskazują zaś, że między 2006 a 2016 w Chinach zawaliło się 69 różnego rodzaju wiaduktów oraz mostów.

Nad tekstem możecie zobaczyć nagranie z momentem zawalenia się drogi. Wyraźnie widać też, jak betonowa konstrukcja przygniata samochody. Niestety, 3 osoby poniosły przy tym śmierć na miejscu, a 2 zostały ranne. Co natomiast z kierowcami oraz przewoźnikiem? Ci czekają teraz na zakończenie pracy prokuratury.