Dwie ciężarówki, a między nimi wrak samochodu osobowego, sterczący pionowo, przodem w dół

Kiedy pierwsze wozy strażackie dotarły w minioną środę do ronda w Kołbieli, gdzie na drodze nr 50 doszło do poważnego wypadku, ratownicy zastali zapewne jeden z najdziwniejszych widoków w swojej karierze. Na jezdni stały dwie ciężarówki – Volvo z naczepą niskopodwoziową, a także Scania serii 4, natomiast między innymi dosłownie pionowo sterczał wrak samochodu osobowego, ustawiony przodem w dół.

Wszystko wskazuje na to, że do wypadku doszło w następstwie mocnego hamowania, przy okazji którego Scania uderzyła w auto osobowe, wbijając je w poprzedzającą naczepę. Na szczęście jednak dla osób podróżujących mniejszym autem, nie zostało ono całkowicie zmiażdżone, lecz uniosło się w górę, kończąc w pozycji pionowej. Można się tutaj domyślać, że samochód osobowy musiał bardzo ostro hamować, co przed uderzeniem mocno uniosło mu tył, a do tego jego pasażerowie mieli szczęście, że trafili w naczepę niskopodwoziową, pod którą nie mogli zostać wepchnięci.

Wszystko to nie znaczy jednak, że akcja ratunkowa była prosta. Wręcz przeciwnie, aby wydobyć pasażerów z pogniecionego wraku, strażacy przede wszystkim musieli zabezpieczyć go przed przewróceniem na dach. Wykorzystano w tym celu odpowiednio docięte, drewniane pale, zaś gdy w końcu w ruch poszły hydrauliczne nożyce, w środku znaleziono trzy ranne osoby – kobietę oraz dwójkę dzieci.

Poniżej wstawiam zdjęcia z Facebooka, które mogą ładować się z pewnym opóźnieniem: