Dochodzenie w sprawie ciężarówek hamujących przed znakami – radary do poprawy?

W Europie jesteśmy już do tego przyzwyczajeni, że ciężarówka czasami zahamuje sama z siebie, po dostrzeżeniu znaku drogowego lub innego niegroźnego elementu. Za to w Stanach Zjednoczonych przednie radary dopiero zaczynają zdobywać popularność, nadal nie będąc wyposażeniem obowiązkowym. Zjawisko niepotrzebnego hamowania potrafi więc wystraszyć kierowców na tyle, że wywołało już niemałą aferę.

W ostatnim czasie już osiemnastu przewoźników złożyło oficjalne skargi do NHTSA, czyli do państwowej agencji zajmującej się bezpieczeństwem w ruchu drogowym, wskazując przy tym na niepożądane i w efekcie niebezpieczne działanie hamulca awaryjnego. Wszystkie te zgłoszenia dotyczą Freightlinera Cascadia, najpopularniejszego amerykańskiego modelu dostępnego z radarami, a przy tym bliskiego technologicznego kuzyna europejskiego Mercedesa Actrosa. Skoro zaś osiemnaście skarg objęło ten sam pojazd, NHTSA po prostu musiało wszcząć oficjalne dochodzenie.

Pierwsze testy NHTSA potwierdziły, że ciężarówka faktycznie potrafi zahamować na przykład przed stalową płytą umieszczoną w nawierzchni, uznając ją za przeszkodę. Zresztą, z europejskiego punktu widzenia raczej nie będziemy tym zaskoczeni. Za to sama marka Freightliner twierdzi, że test NHTSA nie reprezentował rzeczywistych warunków drogowych i dlatego nie można go brać za punkt odniesienia.

Niemniej dochodzenie będzie teraz kontynuowane i musi zakończyć się jakimś wyrokiem. Jeśli zaś śledczy stwierdzą nadmierną omylność przedniego radaru, powodującą zbyt duże niebezpieczeństwo, firmę może czekać bardzo poważny wydatek. W praktyce przełoży się to bowiem na akcję serwisową, w ramach której nawet 250 tys. ciągników może zostać wezwanych do serwisów, by radar lub też jego oprogramowanie zostały wymienione.

Freightliner Cascadia: