Dlaczego Niemcy nie budują nowych parkingów dla ciężarówek, na przykładzie z A10

Niemiecki niedobór parkingów słynie już na całą Europę. Dlaczego więc Niemcy nie zbudują po prostu nowych miejsc dla ciężarówek? Oto przykład historii, która może być odpowiedzią.

By uzupełnić braki w okolicach Berlina, przy autostradzie A10 miał stanąć nowy parking o nazwie Havelseen. Władze landu przewidziały tam miejsca postojowe dla aż 103 ciężarówek, konkretnie określono już lokalizację, a w 2024 roku miała ruszyć budowa. Już teraz jednak wiadomo, że wszystko może się nie udać.

Okoliczni mieszkańcy nie chcą mieć w pobliżu swoich domów parkingu dla ciężarówek i dostrzegają w tym zagrożenie dla środowiska naturalnego. Dlatego też powstał społeczny komitet, zamierzający walczyć przeciwko budowie. Złożyli się na niego mieszkańcy miejscowości Uetz-Paaren, Satzkorn, Kartzow oraz Marquardt.

Szczególną rolę w komitecie będzie też miało duże przedsiębiorstwo rolnicze, powstałe po sprywatyzowaniu niemieckiego odpowiednika PGR-u. Gospodarstwo jest obecnie w rękach nowoczesnej spółki, odnotowuje nawet 2 milion euro rocznego obrotu i posiada łącznie 1000 hektarów. W tym jest także cała ziemia, na której ma stanąć parking Havelseen.

Władze landu oczywiście zamierzały wykupić tę ziemię, płacąc 250 tys. euro za 25 hektarów. Problem jednak w tym, że jest to akurat 25 najlepszych hektarów, które należą do tego gospodarstwa. Ziemia jest tam doskonałej jakości i właściciele spółki twierdzą, że niczego podobnego za 250 tys. euro nie uda im się kupić Dlatego też nie zamierzają sprzedawać działki i już zapowiedzi batalię prawną.