Na łamach „Rzeczpospolitej” można było ostatnio przeczytać o kwalifikacjach wstępnych dla kierowców ciężarówek. Wszystko nie dotyczyło jednak typowego transportu, samego w sobie będącego formą działalności, lecz przewozów realizowanych przez rolników, dysponujących akurat własnymi ciężarówkami i wożących nimi na przykład warzywa i owoce na giełdę. Tym samym poruszono więc kwestię, która od kilku lat wzbudza liczne dyskusje na forach internetowych.
Czy rolnik dysponujący własną ciężarówką musi odbyć kurs na popularną kwalifikację wstępną? Jak najbardziej tak, a przynajmniej takiego zdania są funkcjonariusze ITD oraz prawnicy. Podkreślają oni, że transport plonów z gospodarstwa rolnego nie wpisuje się w jakiekolwiek zwolnienie z posiadania szkolenia, i to wbrew temu, co powszechnie się uważa. I co ważne, mowa tutaj zarówno o zwolnieniu dotyczącym transportu „materiałów i urządzeń na niezbędny do pracy”, jak i „przewozie przedmiotów na użytek osobisty”.