Ciężarówki z nowym wyposażeniem uratują trzykrotnie więcej osób, niż limit prędkości na autobahnach

W nawiązaniu do tekstu:

Niemieccy przewoźnicy za ograniczeniem do 120 km/h – ma być mniej wypadków oraz mniej korków

W Niemczech coraz więcej mówi się o wprowadzeniu powszechnego ograniczenia prędkości na autostradach. Limit 120 lub 130 km/h miałby skutkować poprawą bezpieczeństwa oraz ograniczeniem ilości wypadków. Co więcej, sprawą ograniczenia prędkości zajmuje się już federalny rząd, a więc realizacja tego pomysłu jest jak najbardziej prawdopodobna.

Tymczasem zaczynają podnosić się głosy, że przecież to ciężarówki, a nie brak ograniczeń prędkości dla aut osobowych, są zasadniczą przyczyną problemów. Jak podaje dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, chodzi tutaj o ciężarówki bez systemów automatycznego hamowania lub z systemami już przestarzałymi, mającymi bardzo ograniczoną skuteczność.

Eksperci od wypadków przytaczają tutaj konkretne statystyki. W całym 2017 roku w Niemczech odnotowano 3177 wypadków śmiertelnych. Wszystkie one zostały dokładnie przeanalizowane pod kątem swoich przyczyn oraz przebiegu. Następnie wyliczono zaś, że tylko 80 z nich dałoby się uniknąć dzięki autostradowemu ograniczeniu do 130 km/h.

Dla porównania, już w 2016 roku wyliczono, że ciężarowe systemy automatycznego hamowania bardzo skutecznie ratują życia. Według statystyk z Brandenburgii, gdyby wszystkie ciężarówki posiadały najnowocześniejsze i najbardziej zaawansowane przednie radary, aż 84 proc. zdarzeń z udziałem ciężkich pojazdów nigdy by się nie wydarzyło. Mowa tutaj oczywiście o nadjechaniach na tył, w których giną zarówno sami kierowcy ciężarówek, jak i użytkownicy mniejszych pojazdów.

Obecnie szacuje się, że takie najechania na tył pochłaniają w Niemczech około 300 ofiar rocznie. Zgodnie więc z powyższym założeniem, systemy awaryjnego hamowania najnowszego typu mogłyby uratować 252 osoby rocznie. To natomiast liczba trzykrotnie wyższa, niż ta związana z wprowadzeniem ograniczeń prędkości dla aut osobowych.