Ciężarówki są już ustawiane na zamkniętym lotnisku, kierowcy nadal nie mogą wrócić

Już od półtorej doby ciężarówki tkwią w Wielkiej Brytanii bez możliwości przedostania się do Francji. A tymczasem angielskie władze wprowadziły nowy etap tymczasowej organizacji ruchu, zwany operacją Brock.

Po wielu zapowiedziach, testach, a następnie czasochłonnych przygotowaniach, ciężarówki zaczęły być kierowane na teren zamkniętego lotniska w Manston, położonego około 30 kilometrów na północ od Dover. Docelowo może tam stanąć nawet 4000 zestawów, przy jednoczesnym ograniczeniu zatoru na autostradzie M20.

Sama autostrada do Dover też przeszła zmiany. Brytyjczycy tymczasowo zamknęli ruch, by jezdnia w kierunku Londynu mogła zostać podzielona betonowymi barierami. Następnie ruch uruchomiono tam w obu kierunkach, ułatwiając w ten sposób życie okolicznym mieszkańcom.

A kiedy sytuacja wróci do normy? Wiele wskazuje na to, że Francuzi będą trzymali się pierwotnego terminu, a więc przywrócą ruch promowy dopiero przed północą. Konieczne może być też przechodzenie testów na koronawirusa natychmiast po dotarciu do Francji. W efekcie pierwsze ciężarówki mogą wyjechać z Calais lub Dunkierki dopiero w środę rano.

Pierwsze ciężarówki wprowadzane na lotnisko: