Piątek stał w Niemczech pod znakiem piwnych problemów. O poranku ciężarówka przewożąca beczki z piwem przewróciła się przy omijaniu wysepki, a po południu piwo wysypało się z ciężarówki na skrzyżowaniu.
Pierwsze ze zdarzeń okazało się szczególnie poważne. Uczestniczył w nim Mercedes-Benz Actros, przewożący w naczepie ładunek piwa w beczkach. Zestaw poruszał się niemiecką trasą B1, łączącą Berlin z Kostrzynem nad Odrą. Dojechał przy tym do małej miejscowości Rüdersdorf, gdzie znajduje się duża wysepka, związana z przejściem dla pieszych.
Wysoko położony środek ciężkości najwyraźniej połączył ze zbyt dużą prędkością. Ciężarówka przewróciła się w czasie omijania wysepki, spadając na prawy bok i generując straty oszacowane na 20 tys. euro. Nie skończyło się też na samym uszkodzonym sprzęcie. 72-letni kierowca został lekko ranny, a helikopter przetransportował go do szpitala.
Zdjęcia opublikowane przez strażaków z Hangelsbergu:
Kilka godzin później, a jednocześnie na innym końcu kraju, piwo wysypało się w butelkach. Skrzynki pełne napoju wypadły z kurtynowej naczepy, w czasie przejazdu przez bardzo istotne skrzyżowanie w Hamburgu. Był to wjazd na słynny most Köhlbrandbrücke, łączący terminale kontenerowe z autostradą A7.
Jak podają lokalne media, z naczepy wypadła mniej więcej połowa ładunku. Piwo częściowo zalało jezdnię, a także zablokowało dwa z czterech pasów ruchu. Policja musiała wprowadzić tymczasową organizację ruchu, przez co wjazd i wyjazd z mostu miał tylko po jednym pasie. Korki były ogromne, a czyszczenie jezdni z piwa trwało przez kilka godzin.
Zdjęcie z Hamburga:
Lkw verliert kostbare Ladung – Köhlbrandbrücke teilweise gesperrt https://t.co/Y45D3s4Sl2 pic.twitter.com/WE6KETHDxG
— Hamburger Morgenpost (@mopo) June 18, 2021