Ciężarówka wyprzedzała przez kilkanaście sekund – policja widzi tu złamanie zakazu

W temacie ciężarowego wyprzedzania jeden absurd właśnie dogonił drugi. Tym pierwszym było już samo wprowadzenie zakazu wyprzedzania na wszystkich dwupasmowych autostradach i ekspresówkach, bez żadnych zasad godzinowych i bez dobierania odcinków pod kątem natężenia ruchu. Drugim absurdem okazały się natomiast kontrole tego zakazu, przy których nie wiadomo czego się spodziewać.

Przypomnę, że nowe przepisy mają zasadniczy wyjątek. Pozwala on wyprzedzić te pojazdy, które poruszają się znacznie wolniej niż dozwolona prędkość dla ciężarówek na danym odcinku. W przepisach nie ma jednak żadnego wyjaśnienia, czym dokładnie jest „znacznie wolniej”. Policja nie dysponuje też urządzeniami, które pozwoliłyby w łatwy sposób zmierzyć prędkość dwóch pojazdów jednocześnie – zarówno wyprzedzającego, jak i wyprzedzanego. Dopóki więc biegły sądowy nie wyliczy tego w oparciu o jakieś nagrania, udowodnienie kierowcy złamania powyższego wyjątku jest wyjątkowo trudne. I nie muszę tutaj chyba wyjaśniać, że dopóki złamanie prawa nie zostanie jasno udowodnione, obywatel powinien być uznawany za niewinnego…

Film opublikowany w piątek przez śląską policję:

W powyższej sytuacji można by uznać, że mandaty za złamanie nowego zakazu będą należały do dużej rzadkości, o ile oczywiście kierowcy ciężarówek nie dokonają ewidentnego tamowania ruchu. A jednak w miniony piątek pojawił się komunikat śląskiej policji, który rzuca na tę sprawą zaskakujące światło. Dołączono do niego powyższy film, określony dosłownie „przykładem na niestosowanie się do nowych przepisów”, a więc tym samym manewrem podlegającym pod 1000 złotych mandatu i 8 punktów karnych. Tymczasem na filmie widać, że od momentu zrównania się zestawów (00:02) do zjeżdżania wyprzedzającego na prawy pas (00:13) mija jakieś 11 sekund! To naprawdę ekspresowe tempo, mogące świadczyć o dużej różnicy prędkości, a tym samym też o bardzo wolnej jeździe pojazdu wyprzedzanego. Sam za siebie mówi na przykład fakt, że niemiecka definicja sprawnego wyprzedzania ciężarówką mówi o 45 sekundach na cały manewr, porównując to z 10 km/h różnicy.

Wygląda więc na to, że codzienną pracę tysięcy kierowców ciężarówek uregulowano wielkim bublem prawnym, przy którego kontrolach mnóstwo będzie teraz kontrowersji. Przewidziano bowiem wyjątek, który jest tak niesprecyzowany, jak tylko to możliwe. Pozostaje więc tylko czekać na wyniki pierwszych odwołań do sądu, po nieprzyjętych mandatach. Aż sam jestem ciekawy co wówczas usłyszymy…

Źródłowy komunikat śląskiej policji znajdziecie tutaj.