Ciężarówka wjechała pod zdalnie sterowany pociąg – wypadek na terenie firmy

Z niemieckiej miejscowości Krefeld dociera nietypowa przestroga przed przejazdami kolejowymi. To zdarzenie z pociągiem pozbawionym załogi, do którego doszło w pozornie bezpiecznym otoczeniu.

Wczoraj rano, około godziny 9, kierowca DAF-a XF opuszczał teren firm z branży metalowej. Musiał przy tym przejechać przez boczne tory kolejowe, którymi pociągi prowadzone są na za- i rozładunki. Składy muszą się tam poruszać z minimalną prędkością, przejeżdżając tuż obok zabudowań. Co więcej, lokomotywy zdarzają się poruszać bez jakiejkolwiek załogi. Dla ułatwienia manewrów stosuje się bowiem systemy zdalnego sterowania.

Właśnie z jednym z takich zdalnie sterowanych pociągów zderzył się wspomniany DAF. Jego 40-letni kierowca wyjechał tuż przed lokomotywę prowadzącą skład z cysternami. Bardzo możliwe, że po prostu jej nie zauważył. Wjeżdżając na przejazd mężczyzna musiał bowiem mocno złamać zestaw na prawo.

Według komunikatu niemieckiej policji, 40-latek odniósł ciężkie obrażenia. Najpierw udzielono mu pomocy na miejscu, a następnie przetransportowano do szpitala. Samochód został też poważnie uszkodzony, jako że lokomotywa wepchnęła ciągnik na utwardzoną skarpę. Nic nie stało się za to sterującemu pociągiem, jako że znajdował się on w bezpiecznej odległości od miejsca zdarzenia.

Uprzedzając pytania – narodowość kierowcy nie została podana. Można wywnioskować jedynie tyle, że DAF nie pochodził z Polski. Na szybie nie ma bowiem charakterystycznej naklejki z numerem rejestracyjnym.