Widok na zjazd ze wzniesienia:
Widok na skrzyżowanie:
Mercedes-Benz Axor z naczepą jechał turecką drogą D160. Pokonywał akurat bardzo długi zjazd ze wzniesienia, w okolicach miasta Bursa w północno-zachodniej Turcji, gdy układ hamulcowy przestał funkcjonować. Tak przynajmniej zeznał kierowca ciężarówki, zatrzymany już pod bardzo poważnymi zarzutami.
Na końcu wzniesienia znajdował się teren zabudowany, wraz z dużą strefą przemysłową oraz kilkoma skrzyżowaniami z sygnalizacją świetlną. Gdy Axor dojechał do pierwszego z nich, sygnalizatory wskazywały akurat światło czerwone, a na przejazd czekała dużą grupa pojazdów. Ciężarówka wbiła się w nie z bardzo duża prędkością, dosłownie rozrzucając mniejsze auta na boki. Zestaw przejechał też przez przeciwległą stronę jezdni, wpadł na przydrożną budowę i zatrzymał dopiero po uderzeniu w pracującą tam wywrotkę.
Moment najazdu ciężarówki na skrzyżowanie:
Widok na miejsce zdarzenia:
Wśród uderzonych pojazdów były samochody najróżniejszego typu – od aut osobowych i dostawczych, poprzez ciągnik siodłowy bez naczepy, aż po niewielki autokar. W zmiażdżonych wrakach 4 osoby poniosły śmierć na miejscu. Co najmniej 20 osób zostało rannych, w tym 9 odniosło krytyczne obrażenia.
Kierowca ciężarówki nie znalazł się na liście ofiar. Choć jego kabina zmiażdżyła się na zabudowie wywrotki, mężczyzna przeżył wypadek i został zatrzymany. Może odpowiedzieć za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, choć nie jest to do końca przesądzone. Mężczyzna jest bowiem zdania, że w ciężarówce doszło do usterki układu hamulcowego. Świadkowie widzieli też, jak kierowca trąbił i błyskał światłami, ale nie mógł się zatrzymać. Udało się nawet dotrzeć do nagrania ze wzniesienia, na którym ciężarówka stopniowo nabierała prędkości.
Jeśli zeznania kierowcy zostaną potwierdzone, policja nie wyklucza zarzutów wobec właściciela ciężarówki. Wcześniej musi on jednak zostać przesłuchany, a ciągnik przejdzie oczywiście oficjalną kontrolę.
