DAF 95.500 wydany wspólnie z czterema nowymi XF-ami – cała piątka równie błyszcząca

Fot. Heisterkamp

Więcej o modelu 95.500: DAF 95.500 z silnikiem Cumminsa – amerykański “biały kruk”, który miał szybko dogonić konkurencję oraz Wrażenia z jazdy DAF-em 95.500 Super Space Cab, wyposażonym w 14-litrowy silnik Cumminsa

Niderlandzka firma Lesscher Transport odebrała w ostatnich dniach pięć ciągników siodłowych marki DAF. I zapewne nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby różnica w wieku przekazywanych pojazdów. Cztery egzemplarze były fabrycznie nowe, pochodząc z serii XF Euro 6, natomiast piąty okazał się aż 27-letnim DAF-em z serii 95.

Dostawa całej piątki odbyła się w firmie Heisterkamp Truckservice, będącej w Niderlandach bardzo popularnym warsztatem. Przewoźnik Lesscher Transport zlecił tam przygotowanie wszystkich pięciu ciężarówek, choć przewidywał dwa zupełnie różne zakresy prac. Nowe „euro szóstki” miały otrzymać pakiety ADR, klimatyzatory postojowe, rozbudowane oświetlenie i dodatkową warstwę bezbarwnego lakieru. Wszystko po to, by przygotować się do codziennych zadań w transporcie. Klasyczna „dziewięć piątka” miała zaś przejść kompleksową renowację.

Tutaj trzeba zaznaczyć, że mówimy o prawdziwym „okręcie flagowym” lat 90-tych. To DAF 95.500, wyposażony w 507-konny silnik amerykańskiej marki Cummins. Był to też jeden z pierwszych egzemplarzy serii 95, które otrzymały podwyższoną i przedłużoną kabinę Super Space Cab. I co więcej, to właśnie ten konkretny ciągnik wykorzystano w czasie oficjalnej premiery 95.500, na amsterdamskich targach RAI w 1994 roku. Wówczas miał on jeszcze żółty lakier, wzbudzał olbrzymie zainteresowanie i był marzeniem niejednego kierowcy.

Po oficjalnej premierze ciężarówka uczestniczyła też w wielu innych, mniejszych prezentacjach. Gdy natomiast zakończyła swoją pracę w służbie marketingu, została odkupiona przez firmę Lesscher Transport. Ciągnik został wtedy przemalowany na czerwono i ruszył na trasy międzynarodowe, kursujące głownie z Niderlandów do Niemiec. A gdy eksploatacja ciężarówki została już zakończona, postanowiono pozostawić ją na pamiątkę, doceniając w ten sposób topową, bardzo rzadko spotykaną konfigurację.

Gdy DAF 95.500 jechał do warsztatu Heisterkamp Truckservice, już z daleka można było zauważyć wypłowiały lakier i zmatowiałe plastiki. Jak przystało na 27-letnią ciężarówkę, konieczne były też pewne poprawki blacharskie oraz wymiana zużytych podzespołów. Dlatego też mechanicy rozkręcili pojazd na kawałki, odnowili wszelkie wymagające tego elementy, a na koniec nałożyli też dodatkową warstwę ochronnego, bezbarwnego lakieru.

Gdy wszystko to było już gotowe, ciężarówka wyglądała po prostu jak nowa. Same za siebie mówią zdjęcia z wydania, gdzie 27-letnia kabina błyszczy się równie pięknie co ciągniki zupełnie nowe. Zapowiedziano też, że 95.500 będzie wiodło życie pojazdu hobbystycznego i historycznego, choć od czasu do czasu może wykonać też jakąś lżejszą pracę.