W około 200-metrowym tunelu na słoweńskiej autostradzie A1, na przedmieściach miasta Maribor, doszło w poniedziałek rano do wyjątkowo groźnego najechania. W zwalczaniu jego skutków udział brały aż 33 zastępy strażacy pożarnej, a sam tunel musiał zostać wycofany z użytku i nie wiadomo kiedy ponownie się go uruchomi.
Całe zdarzenie zostało uwiecznione przez kamerę monitoringu. Widać tam jak MAN TGX z kurtynową naczepą zbliża się do tunelu bez żadnego hamowania, podczas gdy wewnątrz stoi już cały zator złożony z innych ciężarówek. Kierujący MAN-em w dosłownie ostatniej chwili odbija na lewo, chcąc ominąć poprzedzające Iveco Stralis z silosem, ale zderzenia nie udaje się już uniknąć, a dodatkowo dochodzi też przy tym do pożaru.
Omawiane nagranie:
[NESREČA] Ob 6.56 je tovorno vozilo v pokritem vkopu Malečnik trčilo v kolono in se pri tem vnelo. Razvil se je požar, ki je zajel še dve tovorni vozili. Poškodovan je betonski obok, zgorela je razsvetljava in druga oprema. Po prvih ocenah pričakujemo, da bo sanacija obsežnejša. pic.twitter.com/aJwt6QGY35
— DARS (@DARS_SI) June 26, 2023
Dobra wiadomość jest taka, że żaden z kierowców ciężarówek nie odniósł w tym zdarzeniu poważnych obrażeń. Tylko jeden z mężczyzn trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagrażało bezpośrednie niebezpieczeństwo. Co też ważne, wszyscy kierowcy stojący w zatorze natychmiast opuścili kabiny i wybiegli z tunelu zanim pożar uniemożliwiłby im oddychanie. Choć więc strażacy spodziewali się najgorszego, gęsty dym widząc nawet z odległości 12 kilometrów, wewnątrz tunelu nie znaleźli żadnej osoby zmarłej lub uwięzionej.
Nie zmienia to jednak faktu, że akcja ratunkowa należała do szczególnie trudnych. Szacuje się, że sufit tunelu osiągnął temperaturę nawet 1000 stopni Celsjusza, co w końcu skutkowało jego częściowym zawaleniem. Strażacy potrzebowali też ogromnych ilości wody, a dodatkowe zagrożenie stwarzały wybuchy ogumienia, czy substancje wydzielane przez płonące tworzywa sztuczne. Wszystkie ciężarówki zostały przy tym doszczętnie zniszczone, infrastruktura uległa w dużej mierze stopieniu, a dodatkowo trzeba było uruchomić mobilne laboratorium ekologiczne, pobierając próbki wody wypływającej z tunelu po pożarze.
Jak już wspomniałem na wstępie, tunel musiał zostać po tej akcji zamknięty, aż do bliżej nieokreślonego odwołania. Przejdzie on teraz drobiazgową kontrolę i zostanie wyremontowany, a w międzyczasie ruch w obie strony będzie musiał odbywać się po bliźniaczym tunelu, położonym na autostradowej nitce w przeciwległym kierunku. Gdy połączymy to z sezonem wakacyjnym i masowym tranzytem w kierunku Chorwacji, najbliższe tygodnie zapowiadają się Mariborze pod znakiem wielkich korków.
Zdjęcia opublikowane przez strażaków (jednostka PGD Brezje):