Calais, Eurotunnel i francuskie firmy znów zablokowane protestami – kiedy koniec akcji?

Francja po raz kolejny pogrążyła się w chaosie, po tym jak lokalne związki zawodowe prowadzą protesty przeciwko reformie emerytalnej. Dzisiejsze akcje rozlały się na znaczną część kraju, a ich głównemu organizatorowi – związkowi zawodowemu CGT – udało się sparaliżować wiele różnych sektorów.

Niestety, wśród utrudnień są liczne doniesienia dotyczące branży transportowej. Protestującym udało się zablokować ruch w okolicach centrów dystrybucyjnych, odcięty został dojazd do wszystkich głównych rafinerii, sparaliżowano też ruch na autostradowych bramkach, a ponadto kierowcy mają problem z dostaniem się do portu w Calais, by odbyć rejs do Wielkiej Brytanii.

P&O Ferries poinformowało o „dużych zatorach” w porcie w Calais, a także o „średnich zatorach” w Dover. W tym samym czasie DFDS ostrzega o co najmniej godzinnych opóźnieniach po stronie francuskiej. To też sprawiło, że wielu przewoźników skierowało ciężarówki do Eurotunnelu, ustawiając się tam w dużych kolejkach. Według aktualnych szacunków, wjechanie we Francji na pociąg wymaga co najmniej 3-4 godzin cierpliwości, a jednocześnie z terminalu wyruszają tylko po dwa składy na godzinę. Bieżące informacje na temat pociągów możecie śledzić pod tym linkiem.

Do tego wszystkiego dochodzi najważniejsze pytanie – czy jutro rano sytuacja ulegnie uspokojeniu? Niestety, tutaj nie mam dobrych wiadomości, gdyż CGT zaplanowało swój protest na co najmniej 48 godziny, a więc omawiane blokady będą stały jeszcze przez cały czwartek. Co więcej, CGT nie wyklucza przedłużenia akcji także na kolejne dni, zwłaszcza w przypadku dojazdów do portów, centrów logistycznych i rafinerii.

Przykład protestu na drogowych bramkach:

Ognisko na dojeździe do centrum dystrybucji gazu:

Zablokowany dojazd do motoryzacyjnych fabryk: