Bili, grabili i niszczyli samochody – związkowcy, którzy w lipcu zablokowali Calais, dali kolejny popis

operacja_stack_anglia_zdjecia_ben_harrison_11

Pamiętacie związek zawodowy, który na niemal tydzień odciął całe Calais od świata, ustawiając kierowców na nawet kilka dni w korkach? Ten sam związek zawodowy, po raz kolejny reprezentując czekających na zwolnienie pracowników MyFerryLink, dokonał właśnie we Francji następnego popisu. Tym razem obyło się co prawda bez blokowania portu, lecz patrząc na sposób działania związkowców, taka blokada wydaje się być cały czas niewykluczona. Zapraszam do tekstu na ten temat, które przygotował serwis Promy24.com:

Około trzydziestu członków byłej załogi MyFerryLink, kierowanych przez Erica Vercoutre – szefa związku, wczoraj szturmowało biura MyFerryLink/SCOP SeaFrance.

Związkowcy wściekli się, gdy usłyszeli o tym, że Eurotunnel zatrudnił część byłych pracowników do ochrony statku Nord-Pas-de-Calais. Związkowcy posunęli się do przemocy fizycznej, niszczenia samochodów i grabieży rzeczy znajdujących się w biurze. W konsekwencji, część personelu uciekła z budynku. Policja nie interweniowała w tej sprawie, co stało się powodem pojawienia krytycznych głosów, że Vercoutre kontynuuje swoje działania całkowicie bezkarnie. Należy bowiem pamiętać, że jego towarzysze wciąż zajmują promy Rodin i Berlioz, które miały zostać przekazane operatorowi promowemu DFDS.

SCOP SeaFrance zostało postawione w stan likwidacji, jednak nadal wykonywane są niezbędne prace administracyjne. Jeśli bezpieczeństwo pracowników nie będzie zagwarantowane, proces likwidacji zostanie wstrzymany. Oznaczałoby to również, że pracownicy nie otrzymają wynagrodzeń.

Autor zdjęcia: Ben Harrison