Belka LED dla ciężarówek elektrycznych – mniejsze zużycie prądu i zasadzone drzewo

Są w Europie kraje, gdzie wiele osób nie wyobraża sobie pracy bez dodatkowych reflektorów drogowych. Nie byłbym też szczególnie zaskoczony, gdyby za 2-3 lata elektryczne ciężarówki pojawiły się na tuningowych zlotach. I tak oto dochodzimy do nietypowej nowości ze Skandynawii, którą jest belka LED stworzona specjalnie z myślą o pojazdach elektrycznych.

Twórcą tego rozwiązania jest szwedzka firma Strands, powszechnie znana jako producent dodatków oświetleniowych dla ciężarówek. Pod koniec czerwca zaprezentowała ona nowy model Dark Knight Nuuk i określiła go produktem przeznaczonym właśnie dla samochodów na prąd. Zoptymalizowana belka ma bowiem wykazywać bardzo niskie zapotrzebowanie na prąd, przy zachowaniu wydajności porównywalnej z produktami konwencjonalnymi. Dzięki praca dodatkowego oświetlenia w mniejszym stopniu wpłynie na zasięg ciężarówki. Ponadto, by ekologii stało się zadość, po sprzedaży każdego egzemplarza producent zobowiązuje się zasadzić jedno drzewo, ograniczając w ten sposób wpływ działalności na ocieplenie klimatu.

Dark Knight Nuuk dostępny zarówno dla pojazdów do 3,5 tony, jak i dla pełnoprawnych ciężarówek. Innymi słowy, możliwa jest praca pod napięciem 12 lub 24 Volt. Co więcej, posiadacze ciężarówek marki Scania oraz Volvo Trucks mogą już otrzymać tę belkę w wersjach dedykowanych dla ich pojazdów. Może być to więc oferta dla użytkowników takich elementych modeli, jak Scania 25P, czy Volvo FH Electric. Jak natomiast wyglądają parametry tego akcesorium? 30-calowa belka, pracująca z instalacją 24V, ma oferować teoretyczną efektywność na poziomie 180W, przy użyciu wynoszącym 127W.

Dla wyjaśnienia:

Pojazdy elektryczne korzystają z dwóch rodzajów akumulatorów: głównych akumulatorów trakcyjnych, z których zasilany jest silnik, a także małych akumulatorów 12V (w ciężarówkach łączonych w układ 2x12V), które zasilają dodatkowe wyposażenie, w tym nawet proces uruchamiania pojazdu. Akumulatory trakcyjne odpowiadają przy tym za ładowanie małych akumulatorów, tak samo jak silnik z alternatorem ładuje małe akumulatory w samochodzie spalinowym. Jeśli więc oświetlenie w mniejszym stopniu obciąży akumulatory 12V, główne akumulatory trakcyjne w praktyce też będą miały mniejsze obciążenie.

Co ciekawe, może nawet dojść do sytuacji, gdy akumulatory 12V ulegną w ciężarówce rozładowaniu, na przykład w związku ze zbyt długim nieużywaniem pojazdu lub na przykład w wyniku pozostawienia włączonego elementu wyposażenia. W praktyce coś takiego może też uniemożliwić uruchomienie pojazdu. Inaczej jednak niż w samochodzie spalinowym, nie trzeba sięgać przy tym po kable rozruchowe. Zamiast tego, po nieudanej próbie uruchomienia, samochód sam naładuje sobie małe akumulatory, w oparciu o główne baterie trakcyjne. Wystarczy na to około 10 minut i już można ruszać w trasę.