Amerykańskie ciężarówki nie dostaną ograniczników prędkości – taką decyzję podjęła administracja Donalda Trumpa, zarzucając projekt rozpoczęty przez poprzednią władzę.
Jeszcze za czasów Baracka Obamy, jesienią 2016 roku, Departament Transportu zaczął pracować nad wprowadzeniem ograniczników, powszechnie stosowanych w Europie. Obecny Departament Transportu usunął jednak to zagadnienie ze swojej agendy, przesuwając je na bliżej nieokreślony termin, poza obecny zakres zainteresowania. Tym samym w najbliższym czasie nie będą więc prowadzone żadne prace nad wprowadzeniem ograniczników. Co więcej, za czasów Donalda Trumpa raczej nie powinno się to zmienić, z uwagi na duże poparcie dla obecnego prezydenta w branży transportowej.
No to przynajmniej gdzieś kierowcy nie będą jeździli jak na smyczy…