Austria też wprowadza myto zależne od wysokości zużycia paliwa – drożej od 1 stycznia

Myto zależne od ilości emisji CO2, czyli de facto od wysokości średniego zużycia paliwa (obie wartości są wprost proporcjonalne), już od 1 grudnia bieżącego roku stanie się rzeczywistością w Niemczech. To natomiast dopiero początek, jako że podobne systemy pojawią się wkrótce w kolejnych krajach.

Uzależnienie opłat drogowych od średniego zużycia paliwa to pomysł narzucony przez Unię Europejską. W ten sposób Bruksela chce skłonić przewoźników do kupowania bardziej ekonomicznych pojazdów, a docelowo też do całkowitej rezygnacji z ciężarówek spalinowych. Pojazdy elektryczne nie będą bowiem podlegały nowym opłatom lub ewentualnie obejmie się je bardzo wysokimi rabatami.

Po Niemczech, drugim krajem dostosowującym się do tych unijnych wymogów okazała się sąsiednia Austria. Tamtejsze władze właśnie zapowiedziały zmianę w cennikach, już od 1 stycznia 2024 roku chcąc uzależnić myto od ilości emitowanego CO2. Podobnie też jak w Niemczech, ciężarówki będą tutaj podzielone na pięć grup, co w praktyce można oznaczać elektryki (Klasa 5), zaawansowane hybrydy (Klasa 4), bardzo ekonomiczne diesle (Klasa 3 i 2), a także resztę, czyli diesle o wyższym spalaniu lub pojazdy zarejestrowane po raz pierwszy przed 1 lipca 2019 roku (Klasa 1).

Dobra wiadomość jest taka, że austriackie podwyżki opłat nie będą aż tak drastyczne jak w Niemczech. Początkowo, od 1 stycznia, dodatkowa opłata za wysoką emisję CO2 (czyli dla Klasy 1), w pojeździe czteroosiowym lub większym, ma wynosić 3,87 centa. W 2025 roku wzrośnie ona do 6,46 centa, a w 2026 roku wyniesie 9,04 centa. Jeśli natomiast chodzi o wyższe klasy, to przewidziano tutaj różne poziomy rabatów. Dla przykładu, posiadacz bardzo ekonomicznego diesla (czyli z Klasy 3) zapłaci 3,5 centa od 2024 roku, 5,84 centa od 2025 roku oraz 8,18 centa od 2026 roku.

Dla wyjaśnienia dodam, że poziom średniego zużycia paliwa jest tutaj wyliczany w oparciu o unijny system o nazwie VECTO. Analizuje się przy tym nie tylko efektywność silnika, ale też takie elementy, jak szerokość opon, czy nawet wysokość kabiny. Sami Austriacy przygotowali natomiast specjalny kalkulator, który pozwoli wyliczyć jak dany pojazd uplasuje się w ich klasyfikacji. Jest on dostępny na stronie tamtejszego systemu opłat drogowych. Dodatkowe wyjaśnienie tego systemu, wraz z przykładem konkretnej ciężarówki, znajdziecie też w tym artykule: „Określenie klasy emisji CO2” – dokument, od którego będzie teraz zależało myto