Dwa atrakcyjne Stralisy dla norweskiego przewoźnika – zwrócą uwagę zarówno marką, jak i wyglądem

Już w najbliższych tygodniach od dealerów zacznie wyjeżdżać następca popularnego Stralisa. Zanim jednak nowe Iveco S-Way na dobre zagości na drogach, przyjrzyjmy się jeszcze jego dwóm poprzednikom. Będą to samochody o tyle wyjątkowe, że przeznaczono je dla klienta z Norwegii, dbając przy tym o typowo norweską konfigurację.

Spotkanie Iveco Stralis na norweskich rejestracjach to rzecz niemal granicząca z cudem. Sam za siebie mówi fakt, że opisywane ciężarówki przygotował dealer z duńskiego Padborgu, a do końcowego odbiorcy zostaną one wysłane promem. Najwyraźniej więc Norwegowi bardzo zależało akurat na Stralisach, a sześciu krajowych dealerów z jakiegoś powodu nie mogło spełnić jego oczekiwań.

Co natomiast ze wspominaną konfiguracją? W skandynawskich warunkach na pewno przyda się układ osi 6×2 z ostatnią osią wleczoną. Również użyteczny może być 510-konny silnik, pokonujący wzniesienia jak na Iveco przystało. A do tego doszło żółte orurowanie marki Trux, fabryczny panel z listwami dalekosiężnymi, polerowane felgi, zabudowy międzyosiowe w duńskim stylu, czy zestaw świateł za dachowym spojlerem.