2-litrowy silnik zamiast 3,2-litrowego, a do tego 10-biegowa skrzynia – Ford Ranger przeszedł zmiany

Ford Ranger przeszedł poważną modernizację. Zmiany mają charakter typowy dla współczesnej motoryzacji. Zmniejszono więc pojemność skokową, zwiększono liczbę biegów i dorzucono do tego wszystkiego dodatkową turbinę.

Dotychczasowa gama Rangera przewidywała silniki o pojemności 2,2 lub 3,2 litra. Ten ostatni rozwijał aż 200 KM, miał pięć cylindrów i ceniony był za niewysiloną konstrukcją Teraz natomiast do wyboru będzie tylko jeden silnik. To czterocylindrowy turbodiesel 2.0 EcoBlue, dostępny w trzech różnych wariantach mocy.

Słabsze wersje zostaną wyposażone w pojedynczą turobsprężarkę o zmiennej geometrii łopatek. Ich moc maksymalna to 130 lub 170 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi odpowiednio 340 lub 420 Nm.

Na szczycie gamy znajdzie się natomiast wersja 213-konna. Zaoferuje on aż 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego, a wszystko będzie możliwe dzięki zastosowaniu dwóch turbosprężarek.

Kolejna zmiana to nowa skrzynia biegów. Mowa tutaj o aż 10-biegowej przekładni automatycznej, dotychczas znanej głównie z Fordów amerykańskiej. Ponadto w ofercie będzie też skrzynia manualna, dysponująca sześcioma przełożeniami.

Zastąpienie 3,2-litrowego silnika zaledwie 2-litrowym na pewno wzbudzi mnóstwo kontrowersji. Tym bardziej, że mowa o samochodzie mogącym holować 3,5-tonowe przyczepy i mającym do 1254 kilogramów ładowności. Ford zachwala jednak, że zmiana ta po prostu się opłaca. Gdy bowiem porównamy nowego Rangera z dotychczasowym, zużycie paliwa ma być o nawet 9 procent niższe.

Co więcej, by pokazać siłę nowego silnika, Ford nagrał poniższy film. Przedstawia on zmodernizowanego, 2-litrowego Rangera w trakcie ciągnięcia 20 przyczep kempingowych. Wykorzystano tutaj właśnie wariant 213-konny, cała karawana miała niemal 100 metrów długości, a jej masa wynosiła 20 ton.

Dodatkowe zdjęcia: