Jednemu kierowcy ciężarówki odgryziono kawałek ucha, drugi uderzył młotkiem rowerzystę w głowę

Drogowa agresja wydaje się wchodzić na nowy poziom. Ludzie już nie tylko zajeżdżają sobie drogę i stosują wyzwiska, ale też dochodzi do coraz bardziej wymyślnych rękoczynów. Przykładem mogą być dwie historie z minionego czwartku, opowiadające o odgryzionym kawałku ucha oraz ciosie młotkiem w głowę.

W czwartek rano, w hiszpańskim Pontevedra, swoich emocji nie opanował włoski kierowca ciężarówki. Wściekł się on na rowerzystów, którzy poważnie tamowali ruch, jadąc jeden obok drugiego. Chcieli w ten sposób rozmawiać w czasie jazdy, nie myśląc zbyt wiele o innych użytkownikach drogi.

Gdy irytacja Włocha sięgnęła zenitu, wyskoczył on z kabiny i z młotkiem ruszył w stronę rowerzystów. Krzyczał, że ich zamorduje, rzucał rowerem, a w końcu też uderzył jednego z mężczyzn młotkiem w głowę. Uderzenie przyjął co prawda ochronny kask, choć i tak nie udało się uniknąć obrażeń. W efekcie rowerzysta musiał zostać przetransportowany do szpitala.

Nagranie prezentujące całe zdarzenie:

Tymczasem w Belgii, w czwartek po południu, doszło do kłótni między kierowcą osobowego BMW oraz ciężarowego Volva FH. Samochody zatrzymały się na poboczu autostrady E17, a między mężczyznami doszło do szarpaniny. Kierowca Volva złapał przy tym kierowcę BMW za szyję, próbując go poddusić. Wtedy kierowca BMW nie pozostał dłużny, odgryzając swojemu przeciwnikowi… kawałek ucha.

Również i tutaj sprawa skończyła się na szpitalu. Ucho okazało się w na tyle złym stanie, że jego właściciel wymagał fachowej pomocy. Kierowca BMW też miał pewne obrażenia, ale odmówił wizyty w szpitalu.

Nagranie prezentujące miejsce zdarzenia: