Po zderzeniu się z autem osobowym, ciężarówka częściowo wpadła do wody i stanęła w płomieniach

Powyżej: film opublikowany przez RTV Oost

Ciężarówka leżąca częściowo w wodzie, a przy tym całkowicie objęta płomieniami – ten przerażający widok uwieczniono wczoraj, na trasie N377 w Holandii. Wszystko było następstwem zderzenia Forda Focusa oraz Mercedesa Actrosa z naczepą.

Jak podają lokalne media, auto osobowe kierowane przez 37-letniego mężczyznę czołowo zderzyło się z ciężarówką. Większy pojazd wypadł przy tym z drogi, stoczył się do pobliskiego kanału i stanął w płomieniach. Kierujący autem osobowym zginął na miejscu. Kierowca ciężarówki przeżył zaś zdarzenie i zdołał opuścić kabinę o własnych siłach. Zrobił to w ostatniej chwili, tuż przed objęciem wraku przez płomienie. Według służb ratunkowych, nie odniósł on poważnych obrażeń, ale znajdował się w stanie szoku.

W czasie wypadku oba pojazdy wypadły z drogi na swoją lewą stronę. Kto więc tutaj zawinił i jak doszło do zderzenia? Niestety odpowiedź na to pytanie nie została jeszcze opublikowana. Wiadomo natomiast, że w naczepie rozbitej ciężarówki znajdował się ładunek plastikowych skrzynek. Spalił się on wraz z naczepą, powodując ogromne zadymienie.

Sama akcja ratunkowa nie należała do łatwych. Choć wypadek miał miejsce około godziny 16, straż pożarna oraz pomoc drogowa działały na miejscu aż do północy.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia można przejrzeć poniżej: