Kontrola odległości na A4 pod Wrocławiem – ręczne mierniki w dodatkowym użyciu

Piątkowe kontrole na autostradzie A4 dla wielu osób mogły być zaskoczeniem. Na bramkach pod Wrocławiem zatrzymywano bowiem pojazdy, których kierowcy utrzymywali zbyt mały odstęp.

Od połowy ubiegłego roku w Polsce obowiązują normy odległości na drogach ekspresowych i autostradach. Powinno to być co najmniej 50 procent chwilowej prędkości, a więc na przykład 40 metrów przy 80 km/h lub 45 metrów przy 90 km/h.

W czasie omawianej akcji osiem osób zostało przyłapanych na nieprzestrzeganiu powyższej zasady. Wystawiono osiem mandatów na łączną kwotę 2400 złotych, co w praktyce może wynosić 300 złotych na osobę (widełki to tutaj 300-500 złotych). Podkreślono też, że mandaty trafiły zarówno do kierowców ciężarówek, jak i aut osobowych.

Jak natomiast prowadzono kontrole na A4? Tym razem nie wykorzystano drona, lecz zwykły, ręczny miernik prędkości. Nowe urządzenia tego typu posiadają dodatkową funkcję pomiaru odstępu między pojazdami, nazwaną DBC i zapewniającą dokładność do 10 centymetrów (według oficjalnych danych producenta).