6,7-litrowy silnik z ciężarówek wzmocniony do 3000 KM – historia wielkiego wybuchu

Na zakończenie poniedziałku, mam dla Was małą ciekawostkę. Będzie to wyjaśnienie do zdjęcia, które krąży właśnie w motoryzacyjnym internecie. Przy tym w Polsce zdobywa ono popularność za sprawą serwisu Demotywatory.pl i grafiki widocznej powyżej.

Na fotografii udało się uchwycić wybuch silnika diesla, w czasie pomiaru na hamowani. Konkretnie była to rzędowa, sześciocylindrowa jednostka marki Cummins, o pojemności 6,7 litra. W Europie znamy ją z licznych ciężarówek, takich jak DAF-y CF, Scania serii P, czy nawet Kamazy zgodne z normami Euro 5. W Stanach Zjednoczonych jest to zaś źródło napędu dla Dodge’a Rama w cięższych, ponad 3,5-tonowych wersjach.

I właśnie taki Ram widoczny jest na powyższym zdjęciu. Był to samochód z 2006 roku, fabrycznie wyposażony w 5,9-litrowego turbodiesla o mocy 325 KM. Następnie wymieniono w nim silnik, wstawiając mocniejszą, 6,7-litrową jednostkę z nowego egzemplarza. Zamiast jednak pozostawić ją w serii, oferującej moc 350 KM, właściciel zdecydował się na bardzo zaawansowany tuning.

Omawiany samochód na zawodach z przyczepami:

Przede wszystkim jednostka otrzymała zupełnie nowy, wzmocniony blok, wart podobno 28 tys. dolarów. Wymieniono też wewnętrzne elementy silnika, na czele ze specjalnie wzmocnionymi tłokami. A do tego doszła poczwórna instalacja wtrysku podtlenku azotu oraz aż trzy turbosprężarki marki Garrett, o średnicy 106 milimetrów każda.

Po takich modyfikacjach typowo użytkowy silnik miał stać się potworem do bicia rekordów, emitowania ogromnych ilości dymu oraz wygrywania zawodów w przeciąganiu przyczep. Głównym założeniem twórcy było przekroczenie magicznego poziomu 3000 KM i właśnie taki wynik próbowano osiągnąć na hamowni. Miało to miejsce pod koniec września, w czasie pokazu w amerykańskim stanie Utah.

Do sukcesu było już naprawdę blisko. Ram z potężnym Cumminsem wykazał na hamowni 2920 KM i oraz astronomiczne 5458 Nm. By natomiast wykrzesać brakujące 80 KM, właściciel oraz jego ekipa mieli jeszcze dodatkowo zwiększyć dawkę podtlenku azotu. I właśnie tutaj ciśnienie w silniku stało się zbyt duże. Doszło do potężnej eksplozji, góra silnika została wystrzelona w powietrze, a jeden ze świadków wykonał słynne zdjęcie.

Poniżej: cały pokaz, z wybuchem około 4:30