4 promile o poranku, po świątecznym zakazie ruchu – łańcuch na koło i wzywanie żony

To była sprawa podwójnie nietypowa. Najpierw przewoźnik musiał zgłosić się na policję, by poprosić funkcjonariuszy o sprawdzenie jego ciężarówki. Sama policja musiał zaś założyć blokadę na koło, choć de facto nie doszło do żadnego wykroczenia w ruchu drogowym.

Zgłoszenie wpłynęło na policję w środowy poranek, 2 listopada. Przewoźnik prosił w nim o sprawdzenie ciągnika siodłowego z naczepą, który stał na parkingu Illertal-Ost, przy niemieckiej autostradzie A7. Jego kierowca nie odpowiadał niestety na żadne próby telefonicznego kontaktu, a jednocześnie nie wyjechał na trasę zgodnie z założonym planem.

Gdy policjanci przybyli na miejsce, faktycznie zastali tam wskazany zestaw. Szybko wyjaśniły się też problemy z kontaktem, gdyż 55-letni kierowca okazał się po prostu kompletnie pijany. O poranku wydmuchał około 4 promile alkoholu, a więc prawdopodobnie spędził na piciu cały świąteczny zakaz ruchu, obowiązujący w tym regionie Niemiec w dniu poprzednim.

Od 4 promili do pełnego wytrzeźwienia mogła być naprawdę długa droga. Dlatego policjanci podjęli decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego wobec kierowcy, jedno z kół jego ciężarówki blokując z użyciem łańcucha. Przewoźnik szybko wyszedł jednak z planem awaryjnym, by ograniczyć niepotrzebny przestój pojazdu. Sprowadził do ciężarówki innego, zastępczego kierowcę, a po odbiór pijanego 55-latka miała stawić się żona.

Dla wyjaśnienia dodam, że zdjęcie ma charakter przykładowy, pochodząc z wcześniejszej sprawy, o nieco innym charakterze. Niemniej faktycznie przedstawia ono łańcuch na koła, jaki ma na swoim wyposażeniu niemiecka policja. Właśnie tego typu blokady można się więc spodziewać ze strony tamtejszych funkcjonariuszy.

Źródło informacji: komunikat Polizeipräsidium Schwaben Süd/West