Amerykańska branża transportowa ma problem zupełnie nowej generacji. Jeden z głównych operatorów sieci komórkowej przygotowuje się do wyłączenia starszego typu łączności, co może utrudnić ruch nawet setek tysięcy ciężarówek.
Operator AT&T, odpowiadający za jedną czwartą amerykańskiego rynku łączności, podjął decyzję o wyłączeniu sieci 3G. Do historii odejdzie ona 22 lutego, a więc już w najbliższy wtorek. To też oznacza, że wszystkie urządzenia działające w technologii 3G, a jednocześnie podłączone do AT&T, staną się zupełnie bezużyteczne.
W przypadku telefonów komórkowych sprawa nie jest wielkim problemem. Wszyscy posiadaczom starszych urządzeń zaproponowano bowiem darmowe dostarczenie nowego sprzętu. Gorzej, że na drogach jeżdżą tysiące samochodów ciężarowych, których systemy telematyczne oraz tachografy oparte są na łączności 3G. Trzeba tutaj bowiem zaznaczyć, że amerykańskie tachografy bardzo często są po prostu telefonami lub tabletami, wyposażonymi w odpowiednie aplikacje i podpiętymi do komputerów silnika.
Jak szacują badacze z ABI Research, takich ciężarówek może być w Ameryce nawet 350 tys. tysięcy. Ich posiadacze – w większości małe firmy transportowe – są teraz zmuszeni do ekspresowej wymiany sprzętu lub szukania nowego operatora. W przeciwnym wypadku mogą mieć problem z przejściem jakiejkolwiek kontroli czasu pracy, czy też uzyskaniem zlecenia, zwłaszcza w przypadku naczep chłodniczych, gdzie istotną rolę pełni telematyka.
AT&T to pierwszy amerykański operator, który wyłącza łączność 3G, całkowicie przechodząc na technologie 4G (LTE) oraz 5G. Inne amerykańskie firmy zaplanowały to na późniejsze miesiące 2022 roku. Czy natomiast polscy przewoźnicy musza mieć podobne obawy? U nas wyłączenie sieci 3G też w planach i na przykład T-Mobile chce zrealizować ten plan do końca 2023 roku. Trzeba jednak podkreślić, że europejskie tachografy działają na zupełnie innych zasadach, więc u nas problem nie będzie dotyczył tych urządzeń.
Przykład amerykańskiego tachografu:
