19,6 tys. litrów piwa, 2,2 tys. litrów wódki i 60 tys. papierosów, czyli polski przemyt na trasach do Norwegii

norwegia_przemyt_alkoholu

Choć do końca miesiąca jeszcze daleko, norweska służba celna zdążyła zatrzymać w maju już dwa nielegalne transporty alkoholu. Przyjechały one do Skandynawii z Polski, na pokładzie polskich samochodów ciężarowych, zaś ich kierowcy w obu przypadkach próbowali okazać dokumenty mające niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Zaczęło na samym początku maja, kiedy do norweskiej kontroli stawiła się ciężarówka z zabudową chłodniczą. Kierowca stwierdził, że przewozi ładunek pomidorów, a jednocześnie okazał dokumenty, które miały to potwierdzać. I zapewne zostałby puszczony z tymi „pomidorami” dalej, gdyby pomyślał o rzeczy tak błahej, jak włącznie agregatu chłodniczego. Norweski funkcjonariusz zauważył bowiem, że urządzenie jest wyłączone, co od raz wzbudziło jego podejrzenia i skłoniło do zajrzenia wewnątrz ciężarówki. Tam zaś, zamiast pomidorów, stały butelki z łącznie 19,6 tys. litrami piwa oraz 2,2 tys. litrami wódki.

Tymczasem dwa tygodnie później, 16 maja, jedna z polskich ciężarówek przejechała obok norweskiego punktu kontroli celnej bez zatrzymywania się, i bez okazywania dokumentów dotyczących ładunku. Norwegowie postanowili więc wysłać za ciężarówką patrol i zatrzymali ją na drodze E6, od razu zabierając się do sprawdzania dokumentów i ładunku. Te pierwsze mówiły o transporcie nawozów, lecz kontrola wnętrza pojazdu wykazała coś innego – znajdowało się tam ponad 12,6 tys. litrów piwa, kolejne 375 litrów alkoholi mocniejszych, a także 60 tys. papierosów. Co więcej, okazało się też, że kierujący ciężarówką nie miał prawa jazdy na tak duże pojazdy, choć w momencie przyłapania go na przemycie był to dla niego chyba najmniejszy problem 😉