Kilkanaście lat temu sporo mówiło się o wyciąganiu bezpieczników w Scaniach. Ta prosta operacja wystarczała, by chwilowo dezaktywować ogranicznik prędkości i znacznie ułatwić sobie wyprzedzanie. A że tachografy były jakie były, stosunkowo łatwo można było też takie wybryki ukryć. Dzisiaj mamy jednak podobną historię z udziałem współczesnej Scanii, oznaczonej symbolem R580, a więc prawdopodobnie już z silnikiem Euro 6.
W miniony piątek, około godziny 16, żandarmi z departamentu Somme otrzymali informację o ciężarówce poruszającej się z wyjątkowo wysoką prędkością. Na południu Francji raczej nie byłoby w nim nic zaskakującego, wszak tamtejsze wzniesienia znane są z wyjątkowo szybkich zjazdów, zwłaszcza w wykonaniu Hiszpanów. Somme leży jednak między Paryżem a Belgią, będąc płaskim departamentem bez jakichkolwiek większych wzniesień.
Gdy ciężarówkę udało się już zatrzymać, w okolicach miejscowości Roye, żandarmi natychmiast sprawdzili zapisy tachografu. Potwierdziły one, że czarno-pomarańczowa Scania R580 osiągnęła w ostatnim czasie nawet 147 km/h. Kolejnym krokiem było więc oficjalne zatrzymanie przewoźnika i skierowanie jego sprawy do sadu. A gdy sprawa zrobiła się już tak poważna, mężczyzna przyznał się do winy, mówiąc o dezaktywowaniu ogranicznika prędkości poprzez wyciągnięcie dwóch bezpieczników.
Sąd z miasta Amiens zarządził kaucję w wysokości 3500 euro, przeznaczoną na poczet przyszłej kary. Przed odebraniem pojazdu konieczne było też przywrócenie ogranicznika do pełnej sprawności.
