11 tys. ciężarówek stanęło przez śnieg w Hiszpanii – problemy nadal trwają

Hiszpania ma za sobą bezprecedensowy weekend. Stolica kraju została kompletnie zasypana śniegiem, na ulicach można spotkać półmetrowe zaspy, kilka osób zmarło z wychłodzenia, a na ulicach można było zobaczyć między innymi… narciarzy.

Przez cały weekend bardzo trudna sytuacja utrzymywała się też na autostradach. Nie tylko w Madrycie drogi zostały zasypane, a na ciężarówki nakładano zakazy ruchu. Wszystko przerodziło się w ogromną, drogową operację, a statystyki mogą robić przy tym wrażenie.

Niedzielne utrudnienia obejmowały 694 drogi, w tym 152 były całkowicie zamknięte. W wielu miejscach wymagano stosowania łańcuchów śnieżnych, a dla ciężarówek z żywnością lub lekami postanowiono organizować specjalne konwoje. Za to jeśli ktoś nie przewoził tak pilnego ładunku, musiał przeczekać na parkingu.

Jak wyliczył hiszpański zarząd dróg, zimowe warunki zablokowały wczoraj około 11,3 tys. samochodów ciężarowych, stojących w 127 wyznaczonych miejscach. W tym spora część pojazdów wykonywała przewozy na krótsze dystanse, więc ich kierowcy nie byli przygotowani na tak długie postoje. Dlatego niezbędne okazywało się wsparcie lokalnych służb, dowożących do kabin wodę oraz żywność.

By też na drogach nie powstały kolejne zatory, opuszczanie parkingów zostało objęte państwowym nadzorem. Wydano między innymi decyzję, by wczoraj około godziny 20, w związku z poprawą pogody w kilku regionach, wypuścić na drogi 4,2 tys. ciężarówek. Pozostałe 7 tys. musiało jednak pozostać na placach, czekając na kolejne pozwolenia.

Część pojazdów stoi na takich blokadach aż do dzisiaj. Nadal utrzymuje się zakaz wjazdu ciężarówek do Madrytu, a także zakaz tranzytu przez miasta Toledo oraz Segovia. Utrzymują się też blokady poza dużymi miastami. Dla przykładu, w regionie Castilla y Leon, położonym na północny zachód od Madrytu, uziemionych pozostaje około tysiąca ciężarówek.

Kilka zdjęć z hiszpańskiego paraliżu: