Że samochody ciężarowe Euro 6 potrafią naprawdę mało spalić, to wszyscy doskonale wiemy. Zarówno testy przeprowadzane przez dziennikarzy, jak i pierwsze opinie normalnych użytkowników tych pojazdów, potwierdzają, że utrzymywanie spalania ciągnika siodłowego z naczepą w okolicach 25 l/100 km jest na dłuższych trasach całkowicie możliwe. Oto nagle pojawia się jednak Ecotest zorganizowany przez firmę Fraikin, przedsiębiorstwo zajmujące się wypożyczaniem ciężkich pojazdów dla różnego rodzaju podmiotów gospodarczych. Jego wyniki są znacznie mniej optymistyczne.
W ramach Ecotestu, przedsięwzięcia certyfikowanego przez agencję Dekra, pod lupę wzięto łącznie piętnaście ciężarówek marek DAF, Iveco, MAN, Mercedes-Benz oraz Renault. Było wśród nich pięć ciągników, pięć dwunastotonowych „solówek” oraz pięć pojazdów dziewiętnastotonowych. Co ważne, wszystkie auta były już względnie ułożone i prowadzone przez stałe grupy kierowców, a w każdej klasie wagowej utrzymano porównywalny tonaż, aby test był bardziej miarodajny. Jazdy pomiarowe trwały miesiąc i wykonanie wszystkich tras było równoznaczne z nakręcenie na licznik 11,7 tys. km. Używano przy tym trzech stałych tras – dystrybucyjnej w terenie miejskim, dystrybucyjnej na trasach lokalnych, a także długodystansowych z wykorzystaniem autostrad. Wszystkie trasy prowadziły przez region Montpellier w południowej Francji i stanowiły odzwierciedlenie prawdziwych tras wykonywanych przez klientów Fraikin.
Poszczególne wyniki różnych ciężarówek nie zostały co prawda jeszcze ujawnione w internecie, lecz opublikowane zostały za to średnie wyniki spalania w poszczególnych klasach wagowych. I tutaj dochodzimy do rzeczy najciekawszej, gdyż prezentują one liczby diametralnie różniące się o tych, które mogliśmy usłyszeć dotychczas.
Wiersze tabelki to od góry: ruch miejski, lokalny i długodystansowy; kolumny to zaś: ciągniki siodłowe z naczepa, 19-tonowce, 12-tonowce. W poszczególnych komórkach możemy zobaczyć średnie spalanie pojazdów w tej grupie w l/100 km (Average), a także największe odchyły od niego w najbardziej i najmniej ekonomicznych pojazdach.
Trzeba przyznać, że 23 l w 12-tonowej „solówce” jeżdżącej po autostradach, czy 36 l w przypadku ciągników z naczepami, to wyniki wyjątkowo słabe jak na Euro 6. Czyżby kierowcy oddelegowani przez firmę Fraikin cisnęli samochody wiecznie do odcięcia i silniki gasili tylko na noc? A może po prostu lekko górzysty teren oraz intensywna eksploatacja ujawniły, że Euro 6 także potrafi dużo spalić, jeśli nie ma odpowiednich warunków?
Zdjęcia: Fraikin
