Rejestracje przepisane do pojazdu, dowody po nowemu i zbiorcze dokumenty dla dealerów i komisów?

esa_truck_daf_xf_euro6_demo_poznan_2

W ramach swojej pracy w sejmie, Liroy złożył kolejne motoryzacyjne propozycje. Dotychczas jego postulaty dotyczyły możliwości tymczasowego wyłączenia pojazdu z ruchu (i tym samym zwolnienia z opłat), a także wprowadzenia do użytku tablic rejestracyjnych w amerykańskim rozmiarze. Teraz natomiast Liroy chciałby ułatwić życie posiadaczom większej ilości pojazdów, a także ograniczyć koszty związane z rejestrowaniem aut.

Pierwsza z tych kwestii przewiduje wprowadzenie zbiorczych tablic rejestracyjnych oraz ubezpieczeń, przeznaczonych przede wszystkim dla dealerów, komisów oraz kolekcjonerów. W ramach takiego systemu, powszechnego m.in. w Holandii, na przykład dealer miałby jedną tablicę rejestracyjną na kilka samochodów demonstracyjnych. W zależności od potrzeby, zakładano by ją na wybrane auto, umożliwiając odbycie jazdy testowej, a jednocześnie eliminując konieczność rejestrowania każdej „testówki” osobno. Jeśli natomiast chodzi o ubezpieczenie, to mogłoby ono obejmować w ruchu każdy pojazd dealera, a stawka byłaby wyliczana na bazie samochodu o najwyższej wartości, tudzież najwyższych parametrach technicznych.

Druga sprawa to zmiany dotyczące także „przeciętnych Kowalskich”. Po pierwsze, poseł Liroy chciałby przypisać tablicę rejestracyjną do pojazdu, eliminując konieczność zmieniania jej przy zmianie miejsca zarejestrowania. Jak twierdzi, nie ma żadnego powodu, dla którego tablice miałyby być regularnie zmieniane, a przecież generuje to niemałe koszty. Jednocześnie poseł zwraca też uwagę, że polskie dowody rejestracyjne są niewłaściwe skonstruowane. Mamy bowiem mnóstwo miejsca na adnotacje urzędowe, zazwyczaj występujące w niewielkich ilościach, a jednocześnie miejsce na pieczątki z przeglądów kończy się już po kilku latach. Dlatego też Liroy chciałby te dowody przeprojektować.

Na zdjęciu: demonstracyjny DAF XF firmy ESA Trucks Poznań