„Rzeczpospolita” opublikowała wczoraj artykuł, który może stanowić bardzo istotną wskazówkę dla użytkowników samochodów ciężarowych, tudzież pojazdów dostawczych poruszających się z przyczepami. W tekście mowa jest o karze za przejazd po płatnej drodze ekspresowej ciężarówką, która w ogóle nie była wyposażona w urządzenie do uiszczania opłat, trafiając na płatną trasę w związku z objazdem.
Kierowca ciężarówki postanowił nie przejmować mandatu i poszedł do sądu. Co więcej, udało mu się wygrać! Jak to możliwe? Sprawa jest bardzo ciekawa – udowodnił on, że informacja o opłatach za tę konkretną trasę znajdowała się dopiero w miejscu, gdzie nie miał on możliwości zmienić kierunku jazdy bez łamania przepisów. Oczywiście gdyby znak był wcześniej, w miejscu, gdzie da się zawrócić samochodem ciężarowym, mandat były uzasadniony, lecz w zaistniałej sytuacji do zawrócenia musiałoby dojść już na wspomnianej drodze ekspresowej. To natomiast jest surowo zabronione.
Cały artykuł „Rzeczpospolitej” znajdziecie TUTAJ.
