Zmiana pasa za dotknięciem przełącznika – nowy system dla wystraszonych osobówek

Jak wynika z badań organizacji Automobile Association Developments, każdego dnia tylko w Wielkiej Brytanii 13 tys. kierowców celowo omija autostrady. Przyczyną ich decyzji jest strach przed szybko odbywającym się ruchem, w tym między innymi przed koniecznością dynamicznej zmiany pasów. Ewidentnie nie brakuje też kierowców, którzy na autostrady wjeżdżają, ale boją się tam jakichkolwiek manewrów. To właśnie oni jeżdżą wolniej niż ciężarówki, tworzą całe peletony na lewym pasie lub hamują na pasach do rozpędzania.

Strach oczywiście może wynikać z braku doświadczenia, ale może być też kwestią osobowości. Rodzi się więc pytanie, czy problemy tego typu da się w ogóle rozwiązać? I właśnie tutaj dochodzimy do nowego pomysłu na system elektroniczny. Ma on nosić nazwę Lane Changing Assist (LCA) i został dzisiaj obwieszczony przez firmę Ford.

Twórcy systemu chcą ograniczyć strach towarzyszący jeździe po autostradach. Chcą wręcz przekonać do autostrad tych kierowców, którzy dotychczas je omijali. LCA ma więc działać w taki sposób, że system sam wyszuka możliwości zmiany pasa na sąsiedni. Gdy taki manewr będzie możliwy do bezpiecznego wykonania, komputer zasygnalizuje to kierowcy. Ten będzie mógł wówczas zlecić manewr, poprzez manetkę od kierunkowskazu. Za jej dotknięciem samochód sam skieruje się na wskazany pas, bez konieczności dotykania kierownicy i bez naciskania któregokolwiek pedału.

Powyższe rozwiązanie było już przez Forda testowane, w ramach międzynarodowego projektu w Niemczech. Wykorzystano przy tym Forda Focusa, wyposażonego w przednie i boczne radary, a także w prototypowe oprogramowanie. Pierwsze testy zakończyły się sukcesem i niewykluczone, że LCA trafi w przyszłości do sprzedaży. Choć do pewnej rzeczy można się tutaj przyczepić. Zakładam, że w testach nie uczestniczyły osoby, które boją się jeździć samochodem i ze strachu nigdy nie wjeżdżają na autostrady. Raczej wykorzystano profesjonalnych kierowców testowych, którzy czują się na drodze bardzo pewnie. Nadal tak naprawdę więc nie wiemy, jak LCA sprawdzi się w rękach wystraszonych kierowców. By może nadal nie będą oni z systemu korzystali, zwyczajnie się go obawiając.

Zresztą, rodzi się zasadnicze pytanie – jeśli ktoś faktycznie boi się jeździć po autostradach i nie jest w stanie samodzielnie uczestniczyć w takim ruchu, to czy na pewno dobrym pomysłem jest namawianie go przy użyciu elektroniki?