Wielton: o 6% wyższa sprzedaż, o 28% wyższe przychody i dane z sześciu krajów

Wyraźne wzrosty cen, utrzymujące się problemy z dostawami, a do tego cały szereg zawirowań wywołany przez wojnę – wszystko to dotyczyło w ubiegłym roku nie tylko ciężarówek i ciągników, ale także rynku naczep oraz przyczep. Tym ciekawsze wydają się więc wyniki Grupy Wielton, która zdołała nieznacznie zwiększyć swoją sprzedaż, a przy tym odnotowała wyraźny wzrost przychodów i jeszcze wyższy wzrost zysków.

Cała polska grupa, będąca trzecim największym dostawcą naczep, przyczep i zabudów w Europie, dostarczyła w 2022 roku 23,2 tys. produktów. To wynik o 6 procent wyższy niż w roku poprzedzającym. W tym samym czasie przychody całej grupy wyniosły 3,44 miliarda złotych, co oznaczało wzrost o 28 procent. Jeśli natomiast chodzi o szacowany zysk typu EBITDA, to wyniósł on 201,2 miliona złotych, wzrastając o 39 procent.

Skąd tak dobre wyniki? Odpowiedzi możemy szukać na poszczególnych europejskich rynkach, gdzie działają krajowe marki, należące do Grupy Wielton. W Polsce marka Wielton zwiększyła sprzedaż o 12 procent, do poziomu 4418 egzemplarzy, wchodząc dzięki temu na pozycję wicelidera rynku. We Francji marka Fruehauf zmniejszyła sprzedaż o 4 procent, do poziomu 4341 egzemplarzy, utrzymując pozycję lidera. W Wielkiej Brytanii marka Lawrence David zwiększyła sprzedaż o aż 22 procent, do poziomu 3430 egzemplarzy, utrzymując pozycję wicelidera. We Włoszech marka Viberti uzyskała 24 procent wzrostu, do poziomu 1114 egzemplarzy, a jej pozycja na rynku podniosła się z siódmej na piątą. W Hiszpanii najnowszy zakup grupy Wielton, czyli marka Guillén, odnotował 6 procent spadku, do poziomu 450 egzemplarzy, utrzymując przy tym szóstą pozycję na rynku. A do tego doszły Niemcy, gdzie grupa działa zarówno pod polską marką Wielton, jak i pod szyldem niemieckiego Langendorfu. Obie marki dostarczyły tam łącznie 1189 egzemplarzy, zwiększając popyt o 44 procent i awansując na piątą pozycję na rynku.

Poza wzrostami wymienionymi powyżej, firma zwróciła też uwagę na szereg innych sprzyjających okoliczności. Do podwyższenia zysku przyczyniły się bowiem zdarzenia finansowe o jednorazowym charakterze, jak wpływ odszkodowania BI, rozliczenie transakcji nabycia hiszpańskiej spółki Guillén oraz koszty transakcyjne nabycia pozostałych udziałów brytyjskiej spółki Lawrence David.

Co natomiast z planami na przyszłość? Wieluńskie przedsiębiorstwo zapowiada przede wszystkim poprawę efektywności we francuskiej marce Fruehauf. Ma to zatrzymać spadek jej sprzedaży i umożliwić utrzymanie pozycji lidera. Wśród innych planów jest ponad dwukrotne zwiększenie sprzedaży na terenie Niemiec, a także zainwestowanie 187 milionów złotych w rozwój nowych technologii, włącznie z dalszą robotyzacją produkcji. Poza tym firma przyznała, że w 2023 roku spodziewa się „schładzania popytu”, a wiec odkładania decyzji zakupowych przez przewoźników, z uwagi na niepewną sytuację w transporcie i ogólnie w gospodarce.