Już od środy polsko-słowacka granica w Chyżnym pozostaje nieprzejezdna. Droga blokowana jest przez słowackich przewoźników, domagających się obniżenia opłat dla samochodów ciężarowych.
By zażegnać kryzys, ministerstwo finansów spotkało się z przedstawicielami protestujących firm. Niestety, stronom nie udało się dojść do porozumienia i tym samym protest będzie kontynuowany. Ciężarówki mają blokować kolejne słowackie miasta, a dzisiejsze utrudnienia zakończą się dopiero około godziny 20. Co będzie w kolejnych dniach, tego zupełnie nie wiadomo.
Wśród transportowych postulatów przewidziano między innymi tymczasowe wstrzymanie pobierania opłat drogowych od ciężarówek, do czasu wyboru nowego operatora. W listopadzie wyszło bowiem na jaw, że aż połowa wysokości opłat trafia do prywatnej firmy. Przewoźnicy chcą też zniesienia opodatkowania diet dla kierowców oraz obniżenia o połowę podatku od pojazdów silnikowych.
Niestety rząd nie zgodził się na większość z tych propozycji. Dla przykładu, ministerstwo może obniżyć podatek od samochodów ciężarowych, lecz o 12,5, a nie oczekiwane 50 procent. Dlatego też jedna z dwóch przewoźniczych organizacji postanowiła nie ustępować i kontynuować protest.
