Renault T Evo, które po premierze zachwyciło tuningiem – Sesja Miesiąca 07/23

Witam w kolejnym artykule z serii „Sesja Miesiąca”, przygotowanym we współpracy z fotografem Heńkiem Anielskim (Ciężarówki w obiektywie spottera). Prezentujemy tutaj pojazdy unikalne, zmodyfikowane lub zabytkowe, co zwykle łączy się też z ciekawymi historiami ich właścicieli. Cały projekt realizowany jest już trzeci rok, jego zwieńczeniem są kalendarze ścienne wydawane pod koniec każdego roku, a wszystkie dotychczasowe teksty z tej serii możecie znaleźć pod tym linkiem. Jeśli natomiast macie swoich kandydatów do opisania, zapraszam Was do przesyłania zgłoszeń na adres [email protected].

Historia prezentowanej ciężarówki rozpoczęła się połowie grudnia 2021 roku. Od oficjalnej premiery Renault Gamy T Evolution upłynęło wówczas ledwie osiem miesięcy, pierwsze sztuki tego modelu dopiero pojawiały się u dealerów, a o ujrzeniu tuningowanego egzemplarza nikt nawet nie myślał. Nagle jednak w tuningowej społeczności zapanowało niemałe poruszenie, przy którym polubienia na Facebooku sypały się całymi tysiącami. Oto bowiem holenderski producent akcesoriów do ciężarówek, firma Solarguard Exclusive Truckparts, pokazał fotografię naprawdę solidnie zmodyfikowanego ciągnika, będącego właśnie Gamą T Evolution. A jakby ciekawostek było, pojazd ten nie pochodził z Beneluksu, jak początkowo podejrzewano, lecz okazał się nowym narzędziem pracy polskiego przewoźnika.

Tym przewoźnikiem jest firma Daan Trans z Iławy, prowadzona przez Daniela Gurzyńskiego. Sam Daniel wspomina, że zamiłowaniem do transportu zaraził się on jeszcze jako dziecko, za sprawą zawodu wykonywanego przez ojca. W 2012 roku samemu zaczął prowadzić ciężarówki, a cztery lata później, jako zaledwie 26-latek, zdecydował się na założenie własnej działalności. Jego specjalizacją stał się wówczas transport kontenerów morskich na trasach międzynarodowych, głównie po drogach Europy Zachodniej, choć też ze zjazdami do Polski. Za to pod względem narzędzi pracy wybór od samego początku padł na markę Renault Trucks. Jeszcze na etacie Daniel miał bowiem okazję jeździć jej produktami, wyrabiając sobie na ich temat bardzo dobrą opinię. Poza tym młody przewoźnik miał już w głowie cały plan na zajęcie się tuningiem tych francuskich ciągników.

Początkowo nazwa Daan Trans trafiła na dwa egzemplarze Renault Gamy T pierwszej generacji, w kolorze białym i czarnym. Otrzymały one między innymi typowo holenderskie oświetlenie i szybko zaczęły wyróżniać się na drogach. Gdy natomiast Renault Trucks rozpoczęło sprzedaż zmodernizowanej Gamy T, właśnie z przydomkiem Evolution, Daniel bardzo wcześnie złożył zamówienie na dwa kolejne egzemplarze. Tutaj warto podkreślić, że wszystko zgrywało się w czasie z pandemią oraz problemami w dostawach, co miało zresztą bezpośredni wpływ na francuską premierę. W końcu Gama T Evolution była pierwszym modelem w branży, który początkowo debiutował tylko za pośrednictwem internetu oraz gry komputerowej. Niemniej przewoźnikowi z Iławy udało się uniknąć poważniejszych opóźnień, załapał się nawet na przedpodwyżkowe ceny, a pierwszy z dwóch zamówionych ciągników dotarł do dealera tuż po rozpoczęciu dostaw.

Pod względem konfiguracji wypadł padł na wersję T520 Evolution High Sleeper, wyposażoną w największą kabinę, płaską podłogę oraz najmocniejszy silnik o mocy 520 KM. Nie zabrakło też licznych opcji, takich jak nowa stacja multimedialna z dotykowym ekranem, czy skórzano-materiałowe fotele z wentylowaniem. Za to w kwestii wyglądu zewnętrznego samochód od razu miał przejść liczne zmiany, jeszcze przed oficjalnym odbiorem od dealera. Volvo Group Truck Center spod Pruszcza Gdańskiego zdjęło więc z nadwozia poszczególne panele, by następnie Daniel dostarczył je do zakładu lakierniczego ze swojej okolicy. W międzyczasie dotarły też dodatki z Solarguard Exclusive Truckparts, na czele z bardzo charakterystyczną dokładką pod zderzak. Ten zakup wiązał się swoją drogą z pełnym ryzykiem, jako że do Gamy T Evolution żadnych dodatków jeszcze wówczas nie oferowano. Dokładka była więc przeznaczona dla starego modelu, ale na szczęście pasowała bez problemów i właściciel zainstalował ją osobiście. Przy okazji warto podkreślić, że zawieszenie przedniej osi jest pneumatyczne, by ciągnik z tak niskim zderzakiem mógł w ogóle poruszać się po drogach.

Wśród innych, mniejszych modyfikacji pojawiło się między innymi dodatkowe oświetlenie. Montowano je zgodnie z holenderskim stylem, pamiętając o takich funkcjach, jak „mruganie” długimi światłami automatycznie uruchamiające „koguty” i „stroboskopy”. Pojawił się też cały rząd świateł pozycyjnych pod osłonami międzyosiowymi, który wizualnie jeszcze bardziej obniżył sylwetkę ciągnika. Za to wnętrze pozostało w większości standardowe, poza dodatkami mającymi na celu zwiększenie komfortu w trasie. Znajdziemy tam więc klimatyzację postojową, 21-calowy telewizor, kuchenkę mikrofalową, czajnik elektryczny oraz potężną przetwornicę prądu, o mocy 3000 W. Na tym też projekt uznano za zakończony i po pięciu tygodniach przygotowań, dokładnie 16 grudnia 2021 roku, biało-czerwony ciągnik oficjalnie wyjechał od dealera, trafiając do eksploatacji.

Dzisiaj samochód ma już około 200 tys. kilometrów przebiegu. Przez pierwszy rok właściciel jeździł nim osobiście, a następnie przekazał ciężarówkę zaufanemu kierowcy. W kwestii wrażeń z eksploatacji Daniel mówi o zużyciu paliwa rzędu 21-27 litrów na 100 kilometrów, w zależności od tonażu. Chwali też bezawaryjność, jako jedyne problemy wskazując zapchaną dyszę AdBlue oraz drobne usterki elektryczne. Za to wśród rzeczy do poprawy wymienia jakość wykonania wnętrza. Jeśli natomiast chodzi o dalszy tuning, to żadne modyfikacje tego ciągnika nie są już w planach. Daniel myśli bowiem o kolejnych projektach, rozszerzając w międzyczasie firmę do pięciu ciągników i czekając już na odbiór dwóch kolejnych. Mówi też o modyfikacjach innych marek i modeli, więc flota zapowiada się tym bardziej ciekawie.

Pełna sesja zdjęciowa: