Przejeżdżanie wschodniej granicy na magnesie to rzecz, którą trudno ukryć i z której trudno się wytłumaczyć. Mimo to dwóch ukraińskich kierowców odważyło się na taki czyn, osiągając na granicy średnią prędkość 50 km/h 😉
Komunikat WITD Rzeszów:
W piątek, 27 lipca b.r., inspektorzy z WITD w Rzeszowie podczas wykonywania czynności kontrolnych na autostradzie A4, zatrzymali do kontroli zespół pojazdów kierowany przez ukraińskiego kierowcę.
W trakcie analizy czasu pracy kierowcy, kontrolujących zastanowiła duża rozbieżność pomiędzy przejechanymi a zadeklarowanymi kilometrami. Podejrzane również było to, że podczas przekraczania granicy polsko – ukraińskiej brakowało podjazdów, które są typowe podczas postoju w granicznej kolejce, a tachograf w momencie przejazdu przez granicę obydwu państw zarejestrował średnią prędkość około 50 km/h.
Kierowca oczywiście zaprzeczał, aby fałszował swój czas pracy, jednak po okazaniu mu mapy internetowej, wykresówki – a dokładnie zapisów prędkości oraz paszportu z datą przekroczenia granicy, przyznał, że kilkukrotnie w kontrolowanym okresie manipulował w zapisach tachografu.
Ten sam patrol przecierał oczy ze zdumienia, kiedy w trakcie kolejnej kontroli drogowej, także ukraińskiego przewoźnika, zostało również wykryte to samo oszustwo. I w tym przypadku „wujek Google” okazał się nieoceniony i rozwiał wszelkie wątpliwości kierowcy, który z ociąganiem przekazał magnes kontrolującym i jednocześnie potwierdził, że używał go kilkukrotnie w okresie poddanym kontroli, w szczególności podczas przekraczania granic Polski i Ukrainy, w celu fałszowania swojego czasu pracy.
Finał obydwu kontroli był taki sam, mianowicie nałożono na kierowców mandaty karne w kwocie po 2000 zł oraz wszczęto wobec ukraińskich przewoźników postępowania administracyjne zagrożone karą pieniężną w kwocie 5000 zł każde.