Niebezpiecznie jak na Zachodzie? Jednego dnia zniszczą ci korek, drugiego ukradną rejestrację…

actros_1832_skardziona_rejestracja

Jeszcze niedawno trasy na Zachód kojarzyły się przede wszystkim z bezpieczeństwem. Jak to natomiast wygląda to dzisiaj? Niestety, sprawy ewidentnie mają się ku gorszemu, a doskonałym przykładem tego negatywnego trendu jest historia Actrosa 1832, którego kilka tygodni temu opisywałem TUTAJ. Kiedy bowiem zapytałem dzisiaj kolegę Tomasza, jak ma się jego nowa ciężarówka, usłyszałem coś takiego:

Aktualnie Actros jest uziemiony, bo w czasie ostatniej trasy w Belgii ukradli mu tylną tablicę rejestracyjną. Jako że auto w leasingu, to teraz co najmniej tydzień czekania, bo kartę pojazdu trzeba ściągnąć z Warszawy i wybić nową tablicę. Całe szczęście, że zjechał na kartonowej rejestracji i Niemcy się po drodze nie czepiali. Chyba wiedzą, już gdzie się podziewają te wszystkie tablice, że już za to nie gonią.

A dzień wcześniej, w Anglii, ktoś próbował ukraść paliwo i rozwalił korek. Zbiornik ma na wlewie oryginalne, metalowe sito, więc nie dali rady niczego ruszyć. Tylko że podważyli korek i zamykanie przestało normalnie działać. Kierowca musiał sam zniszczyć go do końca, żeby zatankować. I pomyśleć, że u Niemca parkuje tylko na autohofach, a u Angola muszę płacić nawet 30 funtów za dobę na serwisach…