Korzyści z prowadzenia działalności w Niemczech

Od lutego br. obowiązują nowe przepisy wprowadzone przez Pakiet Mobilności, a zgodnie z nimi jedno auto może wykonać 3 kabotaże na terytorium danego kraju, a następnie odbywa 4-dniową przerwę i dopiero po niej, może wykonać kolejne kabotaże. Przepisy uderzają w firmy, które swoją działalność opierają na kabotażach wykonywanych w jednym kraju. Przepisy wymuszają na nich zamrożenie auta na w większą część tygodnia i uniemożliwiają zarobek. Jak przewoźnicy sobie z tym radzą?

Ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której właściciel firmy transportowej mającej siedzibę w Polsce, ale transportujący towary tylko w Niemczech, we Francji lub na terytorium innego kraju UE zamraża wszystkie swoje auta na 4 dni po wykonaniu 3 kabotaży. Działając w taki sposób nie można liczyć na utrzymanie się na rynku. Nic dziwnego, że Polscy przewoźnicy coraz częściej decydują się zarejestrować działalności na terytorium kraju, w którym transportują najwięcej towarów. To proste – weźmy przykład niemieckiego przewoźnika – może on wykonywać nieograniczoną liczbę rozładunków i załadunków w Niemczech, dlatego jego zarobki mogą być zdecydowanie wyższe niż polskiego, który jest ograniczony Pakietem Mobilności. Dlatego założenie działalności za granicą może być dla przewoźników naprawdę korzystne.

Nieograniczona liczba kabotaży — wyższe zarobki

Pakiet Mobilności wprowadza przepisy mające na celu wyrównanie szans przewoźników z Unii Europejskiej. Niestety te przepisy ograniczają polskich przewoźników, osłabiając ich pozycję na rynku europejskim. W ciągu ostatnich kilku miesięcy prawnicy z TC Kancelaria Prawna otrzymują coraz więcej pytań zasady prowadzenia działalności w Niemczech. Powód — więcej możliwości w stosunku do firmy prowadzonej w Polsce. Kabotaż przelicza się oczywiście na pieniądze. Ile może zarobić polska firma, a ile niemiecka? Tutaj nie chcemy mówić o stawkach, jakie jest w stanie wynegocjować przewoźnik, a o tym jak liczba wykonywanych frachtów przekłada się na miesięczne zyski firmy. Rachunek jest prosty — w miejsce X wpisz średni zarobek na jednym kabotażu, a w miejsce Y liczbę kabotaży jaką jesteś w stanie wykonać w ciągu 7 dni bez ograniczeń.

Czy założenie firmy transportowej w Niemczech opłaca się przewoźnikom wykonującym kabotaże we Francji, Holandii lub Belgii?

Oczywiście – Niemcy to doskonała lokalizacja dla firm, które opierają swoją działalność o transport kabotażowy w innych krajach członkowskich. Przedsiębiorcy zyskają przede wszystkim wygodę w przypadku powrotów do bazy eksploatacyjnej – mają bliżej niż do bazy zlokalizowanej w Polsce, dzięki czemu minimalizują koszty paliwa i minimalizują przejazdy na pusto, które nie generują zysków.

To nie koniec korzyści jakie niesie za status niemieckiego przewoźnika. Jeszcze jedną bardzo ważna korzyścią, jest współpraca z firmami premium, np. z branży automotive.  Wiele niemieckich firm stawia swoim przewoźnikom twardy warunek — siedziba firmy transportowej musi mieścić się maksymalni 150 km od siedziby głównej producenta. Uniemożliwia to polskim przewoźnikom współpracę z jednymi z największych graczy na rynku europejskim. 

Czy założenie firmy w Niemczech się opłaca?

Jestem przeciwny temu, by każda polska firma transportowa zakładała teraz firmę za granicą, bo nie każda tego potrzebuje. Należy wziąć pod uwagę takie kwestie jak — częstotliwość wykonywania transportów w danym kraju, możliwość zwiększenia liczby kabotażu, plany związane z rozwojem i pozyskaniem nowych kontrahentów. Firmy transportowe, które opierają swój model biznesowy na trasach kabotażowych powinny wziąć pod uwagę zmiany związane z Pakietem Mobilności, ponieważ przez ograniczenia w nim zastosowane, rentowność modelu biznesowego opartego na kabotażach spadnie. Żeby ratować swoją sytuację i utrzymać dotychczasowy poziom może być konieczne rozpoczęcie działalności za granicą – np. w Niemczech. 

Jak Podjąć decyzję?

Przede wszystkim należy poznać wszelkie procedury i dowiedzieć się jak wyglądają kwestie podatkowe w danym kraju, jak rozwiązać problem rejestracji pojazdów, pozyskania leasingów, zatrudnianie pracowników. Najlepiej porozmawiać z prawnikami specjalizującymi się w zakładaniu spółek za granicą. Wyjaśnienie pewnych kwestii formalnych może uświadomić przedsiębiorcy, że nie ma na co czekać i można zacząć już dziś. 

Maciej Maroszyk dyrektor operacyjny w TC Kancelaria Prawna