Kara umowna za każdą godzinę/dzień opóźnienia

Publikacja na zamówienie

W umowach zawieranych w toku obrotu gospodarczego często znajdują się zapisy o karze umownej. Postanowienia o karach umownych możemy znaleźć też w większości zleceń transportowych. Dziś przeanalizuję kolejny zapis, który często pojawia się w umowie przewozu. Pytanie brzmi – czy jest on zasadny i skuteczny?

Kara umowna i jej skuteczność

Kara umowna powinna być określona w taki sposób, by nie powstawała żadna wątpliwość co do tego, jaka kwota ma być zapłacona zleceniodawcy, któremu przysługuje prawo do otrzymania rekompensaty. Musi zatem być wyrażona w konkretnej kwocie. Dopuszczalne jest też takie określenie kary umownej tak, by było możliwe jej dokładne wyliczenie za pomocą prostego działania. Nie można ustalać kary umownej tak, aby jej wysokość nie była znana przewoźnikowi od samego początku. Nie jest to bowiem „widzimisię” uprawnionego. Sformułowanie kary umownej widełkowo, tj. na przykład wskazanie, iż kara umowna za dane niedopełnienie obowiązku będzie wynosić od 40% do 60 % frachtu jest nieprawidłowe i nie spełnia wymagania określoności kary umownej. Niepoprawne są również zapisy, iż w danych sytuacjach przewoźnik powinien zapłacić uprawnionemu co najmniej np. kwotę 500 EUR lub powinien zapłacić kwotę np. do 1000 zł. Wyżej wskazane postanowienia dotyczące kary umownej będą nieważne, a co za tym idzie, nie będzie można skutecznie domagać się na ich podstawie zapłaty.

Kara umowna za opóźnienie w dostawie

Przewoźnik musi wiedzieć ile zapłaci za złamanie postanowienia zawartego w zleceniu. Czy wobec tego wiążące będą zapisy mówiące o tym, że przewoźnik ponosi karę za każdy dzień niedopełnienia danego obowiązku, np. 
na przykład 10 EUR za każdy dzień opóźnienia w dostawie towaru?

Takie postanowienia również nie spełniają wymogu określoności, mogą powodować naliczanie kary umownej dosłownie w „nieskończoność”, w razie gdy przewoźnik w ogóle nie wykona konkretnego zobowiązania. Znajduje to odzwierciedlenie w wielu orzeczeniach sądów.

Sądy stwierdzają, że niewskazanie w umowie końcowego terminu naliczania kar umownych, jak również ich kwoty maksymalnej, tworzy zobowiązanie trwające wieczne (niekończące się). Ukształtowanie w ten sposób obowiązku zapłaty kary umownej, nie spełnia określonego przepisem prawnym, podstawowego wymagania, jakim jest określenie sumy pieniężnej, którą miałby zapłacić zleceniobiorca, w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. Jedynie określenie z góry wysokości kary umownej lub wskazanie w sposób definitywny podstawy jej określenia, spełniają wymogi nałożone przez prawo.

Co z tego wynika?

Kara umowna za każdy dzień opóźnienia, będzie skuteczna jeżeli zostanie określona kwotowo. W innym wypadku powinna być być wyrażona w taki sposób, który nie powoduje problemów z jej obliczeniem. W przypadku, gdy nie została określenia, postanowienie o karze umownej zawarte w zleceniu jest nieważne. Nie oznacza to że cała umowa jest nieważna. Z przepisów kodeksu cywilnego wynika, że nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.

Co możesz gdy otrzymasz wezwanie do zapłaty kary?

W razie otrzymania wezwania do zapłaty kary umownej, nie warto więc bezrefleksyjnie płacić. Należy zastanowić się czy sposób określenia kary umownej w zleceniu transportowym jest na tyle precyzyjny, by mógł stanowić rzeczywistą podstawę do zapłaty.

Autorka tekstu: Katarzyna Golec-Kuś – Radca prawny w TC Kancelaria Prawna