GAZelle bez kierowcy wozi ładunki dla Gazpromu – praktyczne testy na drogach

Eksperymenty z automatyzacją nie ominęły także rosyjskiej firmy GAZ. Choć więc u nas model GAZelle nie kojarzy się z niczym nowoczesnym, w Rosji można go już spotkać w czasie bezzałogowej jazdy. I co więcej, są to już próby prowadzone w rzeczywistym użytku.

Testowa, bezzałogowa „Gazela” trafiła do słynnego koncernu naftowego Gazprom i pracuje przy jednym z największych rosyjskich pól naftowych, w okręgu Chanty-Mansyjskim. Rosjanie dysponują tamą cał siecią specjalnie wybudowanych dróg i to właśnie na nich GAZella wykonuje swoje transporty. Przewozi przy tym lekkie ładunki między poszczególnymi obiektami i dzieli jezdnię z normalnymi samochodami, kierowanymi przez ludzi.

Jak takie transporty wyglądają w praktyce? Zacznijmy od tego, że poszczególne obiekty pola naftowego wysyłają zapotrzebowanie na transporty, przekazując je do głównego centrum logistycznego. Gdy taki transport zostanie przydzielony do zautomatyzowanej GAZelli, zdalny operator wyznaczy jej właściwą trasę i samochód bezzałogowo uda się na załadunek. A następnie ruszy z nim do celu, czekając aż ktoś go rozładuje.

Jak na razie testowy GAZ ma wykonywać swoją pracę bez żadnych problemów. Choć najcięższy test wydaje się być przed nim, jako że ostra, syberyjska zima dopiero się rozpoczyna. A wówczas prawdziwą próbę przejdą nie tylko radary i kamery, ale także sam napęd samochodu. Zautomatyzowana GAZella jest bowiem pełnym „elektrykiem”, będąc zasilonym z akumulatorów i oferując około 120 kilometrów zasięgu.