Firmy transportowe będą musiał tłumaczyć dlaczego ich ciężarówki stoją w korkach. I to nie jest żart!

scania_g450_jumbo_dystrybucja_b-double

Holendrzy po raz kolejny udowodnili, że są prawdziwymi specjalistami od nietypowych, czy też wręcz dziwacznych rozwiązań. W ramach walki z korkami na autostradach władze Holandii postanowiły bowiem zatrudnić cały sztab obserwatorów oraz telefonicznych konsultantów. Obserwatorzy będą mieli za zadanie spisywać nazwy firm, których ciężarówki szczególnie licznie lub też szczególnie regularnie pojawiają się w największych korkach. Następnie do firm tych będzie dzwonił konsultant, który zapyta dlaczego te konkretne ciężarówki przejeżdżają przez dane miejsce o danej porze, a także zaproponują zmianę czasu przejazdu. Mówiąc więc krótko – przewoźnicy będą musieli się tłumaczyć, dlaczego ich ciężarówki stoją w korkach, a przy okazji też pośrednio za to zapłacą, jako że opisany powyżej projekt będzie kosztował skarb państwa 39 milionów euro.

Twórcy akcji zakładają, że rozmowy konsultantów odniosą skutek i uda się nakłonić firmy transportowe do zmiany tras lub też zmiany harmonogramów przejazdów. Tymczasem pierwsi przedstawiciele branży już stukają się w czoło, podkreślają, że naprawdę nikt nie stoi w korkach bez powodu, zaś jedyne podmioty, do których należy dzwonić, to urzędy gmin. To właśnie one są bowiem odpowiedzialne za ustalanie ekstremalnie krótkich okresów czasu, w których ciężarówki mogą wjeżdżać do centrów miast i realizować dostawy. Zazwyczaj mowa tutaj o godzinach 9-11, w związku z którymi tysiące ciężarówek po prostu muszą ruszać w trasę o tym samym czasie, jeszcze w największym, porannym ruchu.