Czteroosiowa ciężarówka bez kierowcy wpadła komuś do ogrodu, wymagając pomocy aż dwóch dźwigów

Mieszkańcy niemieckiego Kaufungen, będącego naprawdę spokojną mieścinką, byli wczoraj świadkami bardzo ciekawego, a przy okazji też groźnego zdarzenia. Czteroosiowy Mercedes Actros, ważący podobno 12 ton, bez jakiejkolwiek kontroli zaczął staczać się ze wzgórza, przetaczając się przez teren zabytkowego klasztoru, rozrywając płoty, przebijając się przez ogród i wbijając się w tylną ścianę przydomowego garażu.

Jak się okazało, tuż przed zdarzeniem Mercedes poddawany był na drodze naprawie, po tym jak silnik niespodziewanie odmówił posłuszeństwa. Świadkowie widzieli, jak kierowca oraz mechanicy krzątają się przy pojeździe, zaś kiedy udało się go podobnie uruchomić, wszyscy od ciężarówki na chwilę odeszli. I właśnie wtedy budowlany Actros zaczął toczyć się w dół, bez kogokolwiek w kabinie. Nikogo na szczęście nie było także we wspomnianym ogrodzie, więc szczęśliwie obyło się bez ofiar. Problem polegał jednak na tym, że jakoś trzeba było tę ciężarówkę z ogrodu usunąć…

Ostatecznie zdecydowano się na wyciągnięcie Mercedesa górą, na miejsce ściągnięto dwa dźwigi i wspólnie przeniosły one ciężarówkę nad garażem, w powietrzu manewrując między pobliskimi domami. Udało się to w zrobić bez powodowania dodatkowych uszkodzeń, choć trzeba przyznać, że w pewnym momencie zrobiło się naprawdę groźnie. Jedna z lin mocujących pojazd pękła i niewiele brakowało, a kilkunastotonowy ciężar spadłby na dach budynku. Warto też zaznaczyć, że akcja ratunkowa pochłonęła na dobrą sprawę cały dzień, generując ogromne koszty i pozostawiając po sobie poniższe nagrania: