Powyżej: dojazd do miejsca zdarzenia
Na ulicy handlowej w Słupsku, tuż przy drodze krajowej nr 21, znajduje się nieczynny od sześciu lat przejazd kolejowy. Przy wycofywaniu z użytku został on pozbawiony części asfaltu, a także gęsto obstawiony znakami. Wśród nich jest całkowity zakaz ruchu, ustawiony na samym środku nieczynnej jezdni. Nie odstraszyło to jednak 38-latka, prowadzącego chłodniczy zestaw z dużej, litewskiej firmy.
Jak podała lokalna policja, do zdarzenia doszło w miniony piątek, tuż po godzinie 16. Prowadzący Volvo FH z naczepą zignorował wówczas oznakowanie, przecisnął się tuż obok zakazu ruchu i dojechał do nieczynnego przejazdu. I choć zastał tam zerwany asfalt i całkowicie odsłonięte tory, postanowił kontynuować jazdę, uderzając przednim zwisem ciągnika już w pierwszą napotkaną szynę.
Zerwany asfalt oraz uszkodzona szyna:
Uderzenie okazało się na tyle silne, że szyna uległa wyraźnemu uszkodzeniu. Da się to zauważyć nawet gołym okiem, na zdjęciach pochodzących z miejsca zdarzenia (link powyżej). Dlatego ruch kolejowy między Słupskiem a Ustką musiał zostać całkowicie wstrzymany, a przywrócono go dopiero kilka godzin po usunięciu ciężarówki z przejazdu.
Jak natomiast wyglądał po takiej „przygodzie” ciągnik? Według wykonanych oględzin, straty były znacznie większe niż tylko kilka połamanych plastików. Kompletnemu złamaniu uległa bowiem aluminiowa belka zderzaka, ukryta za ciemnym, niepolakierowanym panelem. Można się więc spodziewać, że to właśnie ten element odpowiadał za wyżłobienie w szynie. Poza tym ze swojego miejsca wypadł panel z kompletnym reflektorem, a stopień wejściowy i światło przeciwmgłowe zwisały na resztkach mocowań. Coś takiego zapowiada więc wielotysięczne wydatki i wymagało natychmiastowego transportu do serwisu.
Uszkodzenia ciągnika:
Link do zdjęć z przejazdu: