Brytyjska branży transportowa obawia się następstw Brexitu, apelując do władz o podjęcie działań

renault_premium_wielka_brytania_anglia

Jakie nastroje panują po słynnym referendum w brytyjskiej branży transportowej? Czy tamtejsi przewoźnicy z optymizmem patrzą w przyszłość, czy może czują ogromne obawy związane z planowanym wyjściem z Unii Europejskiej? Pewnej odpowiedzi może udzielić tutaj poniższy tekst, przygotowany przez serwis Promy24.com:

Brytyjskie Stowarzyszenie Transportu Towarowego (FTA) ostrzegło, że z powodu Brexitu na produkty krążące po Europie mogą zostać nałożone nowe koszta, restrykcje, a także biurokratyczne ograniczenia.

Stowarzyszenie przestrzegło, że poza możliwymi stratami finansowymi członków FTA, Wielkiej Brytanii grożą także zakłócenia w dostawach. Dodatkowo FTA zaapelowało do rządu, aby uczynił priorytetowymi w swoich negocjacjach kwestie związane z międzynarodowym transportem towarowym, minimalizując ilość dodatkowych przepisów oraz starając się utrzymać koszty dla brytyjskiego biznesu na możliwie niskim poziomie.

Dyrektor generalny FTA, David Wells powiedział, że pomimo, iż Brexit oznacza polityczne wyjście z Europy, to nadal głównym rynkiem Wysp pozostaje stary kontynent. Wells podkreślił, iż państwo nie może dopuścić, aby nowe biurokratyczne obciążenia utrudniały sprawny eksport produktów do klientów oraz import dóbr przeznaczonych dla brytyjskich konsumentów.

FTA ogłosiło, że regularnie będzie informować swoich członków o rozwoju sytuacji, a także presji wywieranej na rząd w celu wyniesienia tematu transportu towarowego na szczyt listy.

Wells zaznaczył, że rząd Wielkiej Brytanii ma dwa lata czasu, aby nie dopuścić do nałożenia na transport i przepływy towarów Wielkiej Brytanii warunków obowiązujących inne kraje spoza Unii, takie jak Albania i Serbia. Wspomniał również, że choć Norwegia i Szwajcaria wynegocjowały z UE korzystniejsze zasady przepływu dóbr, to musiały zgodzić się na ciężkie ustępstwa, włączając w to swobodny przepływ ludzi.

Dyrektor FTA zapewnił, że stowarzyszenie będzie prowadzić kampanię mającą na celu utrzymanie prostego prawa handlowego oraz niskich kosztów transportu międzynarodowego, co ochroni interesy eksporterów i importerów.