Błędy zarządzania flotą samochodową

Publikacja na zamówienie

Niezależnie od tego, czy tabor obejmuje kilka, czy kilkadziesiąt pojazdów – zarządzanie nim nie należy do najprostszych zadań. Tym bardziej że jest to elementarny aspekt biznesowy wielu przedsiębiorstw, przez stres związany z odpowiedzialnością dodatkowo wzrasta.

W związku z tym popełnianie ewentualnych błędów może się zdarzyć nawet doświadczonemu managerowi floty. W niniejszym artykule wyróżnimy te najczęściej się powtarzające.

Brak narzędzia do monitorowania pracy kierowców

Kierowca, w zależności od posiadanych przez niego umiejętności, jest w stanie zarówno przynieść zysk pracodawcy, jak i obciążyć go finansowo z powodu błędów zadaniowych. Aby w miarę możliwości minimalizować ryzyko występowania tych drugich sytuacji, właściciel firmy powinien przynajmniej rozważyć kwestię monitoringu GPS, który znacząco ułatwia zarządzanie flotą samochodową.

Narzędzie to nie tylko pozwoli na bieżącą obserwację poczynań pracowników na drodze, dzięki czemu w razie wypadku czy kolizji będzie można wysłać do nich pomoc, ale i analizę tego, w jaki sposób wykonują oni swoje obowiązki. Przedsiębiorca nie może tak naprawdę nigdy być pewnym tego, czy kierowca nie wykorzystuje pojazdu w celach prywatnych lub eksploatuje go w niewłaściwy sposób, chociażby przekraczając nagminnie prędkość (a co za tym idzie, zwiększając zużycie paliwa). Trudno w to może na początku uwierzyć, ale wystarczy jechać jedynie kilka kilometrów więcej na godzinę, aby znacznie zwiększyć opłaty eksploatacyjne.

Bagatelizowanie serwisu i przeglądów

Cała flota nie ma prawa właściwie funkcjonować bez regularnego przeprowadzania przeglądów i serwisu. Nie obejdzie się też bez terminowej wymiany części – wszystko to pozwoli na osiągnięcie pełni możliwości taboru. Przykładanie do tego szczególnej uwagi uchroni przed usterkami, które szczególnie w przypadku dłuższych tras mogą być prawdziwą katorgą, w najgorszym razie uniemożliwiającą wykonanie zlecenia dla klienta.

Problem może przy całej dozie wyrozumiałości nie być aż tak istotny, gdy mowa o usterkach pojawiających się w jednym aucie – co, jednak jeśli problem z czasem obejmie całą flotę? Nie tyle obniży to cały potencjał operacyjny firmy, ile uniemożliwi jej właściwe funkcjonowanie. Finalnie nie będzie można obsługiwać konsumentów, co jest czarnym scenariuszem, ale mimo wszystko realnym. Warto się zatem przed nim uchronić.