Auto osobowe wbiło się na A1 w tył ciężarówki i przez kolejne 200 metrów było ciągnięte za naczepą

volkswagen_polo_wbil_sie_w_scanie_3

Pozwolę sobie zacząć od fragmentu komunikatu WITD Katowice:

W chwili uderzenia w tył naczepy samochodu osobowego tachograf odnotował nagłe niewielkie przyspieszenie, po czym zespół pojazdów jechał jeszcze przez około 200 metrów i zatrzymał się. Kierujący pojazdem członowym relacjonował, że poczuł lekkie uderzenie, ale w lusterkach niczego nie zauważył, więc jechał dalej. Dopiero na CB radio inni kierowcy wołali, że ciągnie za sobą samochód, więc się zatrzymał. Gdy wysiadł z pojazdu, zobaczył co się stało.

Słowa te opisują wypadek, do którego doszło wczoraj na autostradzie A1, na południowym odcinku prowadzącym w kierunku Czech. W zdarzeniu tym zginął kierowca Volkswagena Polo, natomiast jego 20-letni syn , siedzący na prawym fotelu, w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala w Sosnowcu. Jak natomiast doszło do zdarzenia? Ustalono, że Scania poruszała się całkowicie zgodnie z przepisami i pozostawała na swoim pasie ruchu. Można się więc domyślać, że kierowca Volkswagena w czasie jazdy na tempomacie z jakiegoś powodu przestał kontrolować swój pojazd. Czyżby zasnął lub też zasłabł?

volkswagen_polo_wbil_sie_w_scanie_1 volkswagen_polo_wbil_sie_w_scanie_2