11,5-tonowy nacisk na osie – Polska porządkuje przepisy, choć znowu nie zabraknie wyjątków

W nawiązaniu do tekstu z marca:

Polskie drogi powinny dopuścić 11,5-tonowe naciski na osie – Trybunał UE interweniuje w sprawie kar

Kwestia nacisków na osie nadal czeka w Polsce na uporządkowanie. Niemal rok po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, rząd dopiero pracuje nad odpowiednimi przepisami, powszechnie dopuszczającymi 11,5-tonowy nacisk na osie.

W chwili obecnej w Polsce mnóstwo jest dróg publicznych, które nie dopuszczają 11,5-tonowego nacisku na osie. Obowiązują tam limity 10- lub 8-tonowe. Tymczasem to właśnie 11,5 tony jest unijnym standardem, narzuconym przez Brukselę już w 2011 roku. Dlatego też w marcu minionego roku Trybunał oskarżył Polskę o naruszenie wspólnotowych przepisów.

By dalej tego prawa nie łamać, Polska musi masowo znieść dotychczasowe ograniczenia. Kiedy konkretnie się to wydarzy, jeszcze nie wiadomo. Niemniej w ostatnich dniach grudnia pojawiła się informacja, że nowe przepisy są w przygotowaniu. Ministerstwo infrastruktury skierowało je do konsultacji, a więc zmiana wydaje się możliwa w najbliższych miesiącach.

Co konkretnie pojawi się w tych nowych zasadach? Mówiąc bardzo ogólnie, 11,5-tonowy nacisk na osie ma być dopuszczalny na wszystkich drogach publicznych. Lokalne władze nadal będą jednak miały pewną „furtkę”, mogąc obniżyć naciski na drogach w złym stanie technicznym, na terenach o chronionej przyrodzie, a także w miejscach o newralgicznej zabudowie. Przez tę ostatnią będzie się rozumiało na przykład okolice szkół, zabytków lub szpitali.

Co więcej, jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, niższe naciski będzie można wprowadzić także na drogach stanowiących alternatywy dla dróg płatnych. Jeśli więc to wszystko podsumujemy, ilość dróg o niższych dopuszczalnych naciskach na osie nadal będzie mogła być stosunkowo duża. Tym bardziej, że to właśnie lokalne władze – a więc na przykład gminne samorządy – będą podejmowały o tym decyzje.

Z drugiej strony, będzie też istniała grupa dróg, na których obniżenie nacisków na osie będzie bezwzględnie zabronione. Mowa między innymi o tych trasach, których budowa lub remont były współfinansowane ze środków unijnych. To samo ma dotyczyć dróg, które zostały wpisane na listę transeuropejskiej sieci drogowej.