10 tys. kierowców przebadanych w Anglii, kolejki nadal stoją, a ciężarówek przybywa

Mamy poranek 26 grudnia, a informacje z Wielkiej Brytanii mówią już o 10 tys. wykonanych testach na koronawirusa. Spośród nich tylko 24 testy wskazały wynik pozytywny, a więc 24 kierowców musiało trafić na przymusową kwarantannę. Reszta ustawiła się w kolejkach do portów, by przeprawić się promem lub skorzystać z tunelu.

Wczoraj wieczorem podawano, że około 4,5 tys. ciężarówek zdążyło się już przeprawić. Niemniej po brytyjskiej stronie nadal nie brakuje zablokowanych kierowców, a kolejne pojazdy stale dołączają się do kolejek. Mowa tu o tych ciężarówkach, które przeczekały największe zamieszanie w głębi kraju, woląc pozostać na normalnych parkingach. Choć więc sytuacja powoli się poprawia, kryzys daleki jest o całkowitego zażegnania.

Trzeba też zaznaczyć, że cała akcja nie skończy się wraz z jednorazowym rozładowaniem kolejek. Francuzi zamierzają bowiem wymagać testów co najmniej do 6 stycznia. Na miejscu pozostaje więc angielskie i polskie wojsko, a dostawy testów liczone są w całych tysiącach. Tylko z Polski przywieziono 15 tys. egzemplarzy, a po Nowym Roku mogą być konieczne kolejne dostawy.

W ramach podsumowań podano też ile żywności rozdano w ramach oficjalnej, brytyjskiej pomocy. Samochody straży granicznej rozwiozły 3000 ciepłych posiłków, 2985 spakowanych zestawów lunchowych, 17 palet wody oraz 600 opakowań pizzy. Trzeba przyznać, że wypada to dosyć blado przy 10 tys. kierowców i ich ponad czterodniowych postojach. Tym większe podziękowania należą się więc za wszystkie akcje bezinteresownej, prywatnej pomocy.